Policjanci i strażacy to wiedzą, a statystyki potwierdzają: do najgroźniejszych w skutkach zdarzeń drogowych dochodzi najczęściej przy ładnej, słonecznej pogodzie. W środę, u zbiegu ulicy Modlińskiej i obwodnicy Jabłonny, potwierdziło się to po raz kolejny.
– Do zdarzenia doszło około godziny 9.10. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było najprawdopodobniej przejechanie skrzyżowania na czerwonym świetle przez kierowcę opla corsy – mówi podkom. Robert Szumiata, rzecznik prasowy KPP w Legionowie. Niezależnie od pozostawionych przez pojazdy śladów, za taką wersją wydarzeń przemawiają również relacje naocznych świadków. – Facet z corsy wyjeżdżał na czerwonym, chciał wjechać w tę boczną ulicę, a mercedes nie wyhamował i z dużą prędkością w niego uderzył – opowiada ochroniarz z patrolu towarzyszącego kontrolerom ZTM-u.
Na skutek kontaktu z rozpędzonym pojazdem opel corsa przejechał na sąsiedni pas ruchu, taranując bok stojącego tam na czerwonym świetle nissana. Jego kierowca może mówić o dużym szczęściu, bo wyszedł z tej kolizji bez szwanku. Niestety, z czworga uczestników wypadku, szczęście miał tylko on. – W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 69-letni kierowca opla corsy. Oprócz niego w wypadku ucierpiały dwie inne osoby: kierowca mercedesa oraz jego pasażer – informuje podkom. Szumiata. Tragicznemu dla kierowcy opla finałowi wymuszenia pierwszeństwa nie zapobiegła nawet szybko udzielona pomoc. – Podjechaliśmy my, podjechał też inny kierowca, podeszli jeszcze jacyś ludzie. Ktoś sprawdził tętno i powiedział, że ten człowiek nie żyje. Lekarz z karetki go reanimował, ale nic to nie dało – mówi ochroniarz. – Policjanci, którzy pracują na miejscu, oraz prokuratura i technicy kryminalistyki, analizują wszystkie szczegóły tego zdarzenia, aby dokładnie ustalić jego przebieg – dodaje rzecznik KPP
Środowy incydent w Jabłonnie na kilka godzin spowodował spore utrudnienia w ruchu. Szczególnie dla kierowców jadących w kierunku Legionowa. Na co dzień, przynajmniej zdaniem policjantów, tamtejsze skrzyżowanie problemów użytkownikom raczej nie przysparza. – Jeśli chodzi o wypadkowość, niczym nie różni się od innych. Nie jest to pechowe skrzyżowanie, na którym wyjątkowo często dochodzi do zdarzeń drogowych. Jest tu właściwe oznakowanie pionowe i poziome, jest też sygnalizacja świetlna. Niestety, tak jak w większości tego typu przypadków, również i tym razem, najprawdopodobniej zawinił człowiek – uważa Robert Szumiata.{mp4}LTV_wypadek_obwodnica|546|437|{/mp4}
Niestety miałam okazję na własne oczy widzieć ten straszny w skutkach wypadek.