Może i rolników w gminie Serock nie przybywa, może i typowym reprezentantom tej profesji wiedzie się ostatnio raczej średnio, ale każdy mieszkaniec wie, że po zakończeniu zbiorów dożynkowe święto być musi. Nawet jeżeli mniej liczy się w nim wielkość plonów, a więcej tradycja i dobra zabawa.
Na początek, jak to przewiduje dożynkowy savoir vivre, organizatorzy i uczestnicy Święta Darów Ziemi sięgnęli właśnie do tradycji. Dziękczynna msza święta, na którą rolnicy przynieśli wszystko to, czym obdarzyła ich ziemia, to zawsze wydarzenie wyjątkowe.Tylko raz w roku świątynia w Woli Kiełpińskiej wygląda i pachnie tak pięknie, ozdobiona finezyjnymi wieńcami oraz koszami pełnymi zbóż, owoców, warzyw, grzybów, a nawet ryb. No i oczywiście te wszechobecne kwiaty, liczne poczty sztandarowe, w kościele pełnym mieszkańców gminy oraz lokalnych i zaproszonych oficjeli. Podniosłość, jak rzadko kiedy, w idealnych proporcjach mieszała się z radością.
Po nabożeństwie, w uroczystym korowodzie prowadzonym przez orkiestrę dętą z Pułtuska, wieńce i kosze przeniesiono na przykościelny plac. Tam, ułożone na drewnianych ławach, pozostały do końca dnia, ciesząc oczy i zbierając głosy w konkursie na „Najpiękniejsze dary ziemi”. Zanim na dobre (bo przecież nie na złe…) rozpoczął się wyczekiwany przez ludzi festyn, sołectwo Wola Smolana przekazało pierwszy chleb z tegorocznej maki, którym symbolicznie podzielili się uczestnicy uroczystości. Burmistrz Sylwester Sokolnicki podkreślił wspólnotowy charakter święta, które tak skutecznie gromadzi gminną społeczność. O zaproszonych gwiazdach nie wspominając. Tym razem, nic nie ujmując klasie i krasie miejscowych podmiotów artystycznych, najjaśniej zaświecić miał zespół 2 + 1. I choć grupa występuje, delikatnie mówiąc, w dość nieoryginalnym składzie, z zadania wywiązała się należycie. No, ale gdy w repertuarze ma się takie hity…
Jak na imprezę tego typu przystało, mnóstwo było stoisk z najrozmaitszymi frykasami, rozgrywano przeróżne konkursy, tańczono, śpiewano, a zwycięzcom poszczególnych zmagań rozdawano nagrody. Niekoniecznie zresztą na koszt fir… gminy.
W ich fundowaniu portfele maczali bowiem lokalni hotelarze, a imprezę, w ramach osi 4 – Leader Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013, dofinansowała Unia Europejska.