Zanim jeszcze miejscy radni spotkali się na ostatniej, wrześniowej sesji, wiedzieli, że będzie wyjątkowa. A przynajmniej wyjątkowo długa. Dotychczas tylko raz zdarzyło się, aby w porządku obrad umieszczono aż 32 punkty. Wśród wielu mniej i bardziej istotnych znalazł się projekt uchwały w sprawie podziału miasta na stałe okręgi wyborcze. Ma on związek z nową ordynacją, która wywróci do góry nogami sposób wyłaniania członków rady.
– Ustawa Kodeks wyborczy wprowadziła zasadę, że od przyszłych wyborów, czyli od 2014 roku, będę okręgi jednomandatowe, a nie jak dotychczas – wielomandatowe – wyjaśnia sekretarz miasta Danuta Szczepanik. Różnica jest kolosalna. – Miasto było podzielone niejako na cztery okręgi, a radnych było kilku na dosyć dużym obszarze. Teraz te okręgi będą malutkie, jednoosobowe, radny zaś będzie związany z konkretną grupą ludzi. Będzie mógł lepiej ich reprezentować. To większe wyzwanie dla radnego i większe oczekiwania ze strony mieszkańców – uważa radny PO Andrzej Piętka.
– To daje szansę, żeby relacja pomiędzy radnym a mieszkańcem była bliższa. Dzisiaj z radnymi jest trochę tak, jak z dzielnicowymi: duża część mieszkańców nie zna nazwiska ani jednego swojego radnego – dodaje prezydent Roman Smogorzewski. Zalety nowej ordynacji dostrzega też samorządowiec, który mandat od mieszkańców osiedla Piaski ma od wielu lat niemal pewny. – Pozwala na wybranie najlepszego spośród proponowanych kandydatów. Będą to, mam nadzieję, osoby, które są sprawdzone w działalności społecznej, a nie tylko rekomendowane przez partie, stowarzyszenia, czy organizacje, które poprzez medialny szum niejednokrotnie zakłócają wybór najwłaściwszej osoby – mówi radny NMNS Józef Dziedzic.Na wyłonienie okręgów wyborczych rady gmin mają 15 miesięcy od wejścia w życie stosownych przepisów. Muszą do zrobić najpóźniej do 1 listopada tego roku. Legionowo problem ma już z głowy. Jakkolwiek od strony arytmetycznej tworzenie okręgów zbyt klarowne nie jest, przyjęta przez urzędników zasada – wręcz przeciwnie. – W Legionowie podziału dokonaliśmy w taki sposób, żeby najmniej dotykało to mieszkańców, bo są oni przyzwyczajeni do tego, w których obwodach głosują. Ponieważ były u nas 23 obwody głosowania, dokonaliśmy podziału tak, żeby były 23 okręgi wyborcze. Pokrywają się one z obwodami głosowania – mówi Danuta Szczepanik.
Już za niecałe dwa lata okaże się, jak nowa ordynacja wpłynie na kształt rady. Formalnie nadzorowany przez nią prezydent optymizmem w każdym razie nie tryska. – Myślę, że to jest pewien eksperyment, totalna zmiana. Na pewno będzie się inaczej pracowało. Z punktu widzenia prezydenta – gorzej. Każdy radny będzie reprezentował 1/23 miasta, czyli bardzo mały okręg wyborczy, często składający się z czterech, pięciu dużych bloków. W związku z tym będzie naturalnie reprezentował takie mikrointeresy – sądzi Smogorzewski. Tymczasem samorządowcy powinni myśleć także w skali makro. I to nie tylko od święta. – Ciężko byłoby mi ograniczyć swoją działalność tylko do najbliższej okolicy miejsca zamieszkania, czy też mojego okręgu wyborczego. Uważam, że radny powinien angażować się w sprawy dotyczące całego miasta. Niemniej jednak, z punktu widzenia nowej ordynacji, rzeczywiście ta działalność powinna być teraz bardziej skoncentrowana na najbliższym otoczeniu – mówi radny PS Artur Żuchowski. – Na pewno radny będzie bardziej rozpoznawalny. Może nie przy pierwszych wyborach, ale w konsekwencji doprowadzi to do tego, że będzie zdecydowanie mocniej związany ze swoimi wyborcami niż to jest teraz – dodaje Andrzej Piętka.
Obecnie bywa z tym różnie. Jak zwykle, gdy wielka polityka miesza się z samorządnością. – Tutaj część radnych jest takich, którzy zostali „wciągnięci” przy pomocy liderów. To układanka polityczna, bo pewne środowiska są podobne, i jeżeli wystawią dwóch kandydatów, to tak naprawdę gdzie dwóch się bije, tam trzeci skorzysta. Często nie najmądrzejszy i nie najsprawniejszy – podkreśla prezydent. Spodziewa się on, że chęć zapracowania na sympatię wyborców odciśnie piętno na pracy rady przez resztę obecnej kadencji. Czy i w jakim stopniu, to się dopiero okaże.
Waldek nie chcę Cię straszyć, kto czyta Twoje artykuły. Możesz się sam dowiedzieć odpalając link, ale na swoją odpowiedzialność i pamiętaj o tym, bo ja umywam ręce od tego, co będzie się z Tobą działo dalej:
http://www.legionowo.pl/upload/pml.jpg
Walduś może zwolnij trochę tempo płodzenia artykułów?. Fizycznie może wytrzymasz ale z głową mogą być kłopoty, a ludzkość też może trochę poczekać z chłonięciem Twoich myśli.