Na ostatniej sesji rady miasta, legionowscy radni zdecydowali, że rondo u zbiegu ulic Kościuszki, Matejki i Krasińskiego otrzymało imię Andrzeja Paszkowskiego – mieszkańca Legionowa, żołnierza Armii Krajowej i uczestnika Powstania Warszawskiego. O takie uczczenie pamięci Honorowego Obywatela Miasta Legionowo, zmarłego w 2003 roku, wystąpił Zarząd Koła nr 1 ŚZŻAK im. ppłk. Edwarda Dietricha w Legionowie.

Andrzej Paszkowski urodził się 15 sierpnia 1923 roku. Od 1940 roku był zaangażowany w działalność niepodległościową. Podczas Powstania Warszawskiego walczył w Batalionie „Zemsta” Zgrupowania Kampinos.

Po wojnie pracował na Ziemiach Zachodnich przy odbudowie i rozruchu zakładów ceramicznych. W 1950 roku ukończył Wydział Prawno – Ekonomiczny Uniwersytetu Łódzkiego, a w 1957 Akademię Górniczo – Hutniczej. Działał też na rzecz byłych żołnierzy Armii Krajowej oraz jej historii. Współtworzył między innymi Encyklopedię Powstania Warszawskiego.

Andrzej Paszkowski był bardzo silnie związany z Legionowem. To dzięki niemu i jego rodzinie udało się uratować przed zniszczeniem najstarszy legionowski zabytek, willę Kozłówka, której rodzina Paszkowskich jest właścicielem. Publikował też wspomnienia o wydarzeniach i osobach znaczących dla walk niepodległościowych w I Rejonie „Marianowo – Brzozów” oraz organizował w mieście konferencje popularno – naukowe poświęcone tematyce Armii Krajowej. Przyczynił się również do organizacji i fundowania miejsc pamięci na terenie I Rejonu, związanych z działalnością AK.

Andrzej Paszkowski został uhonorowany między innymi: Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Kawalerskim OOP, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Armii Krajowej, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Krzyżem Partyzanckim, Odznaką Weterana Walk o Niepodległość. W 1999 roku został Honorowym Obywatelem Legionowa.

Ciało Andrzeja Paszkowskiego spoczęło na warszawskich Powązkach.

1 KOMENTARZ

  1. Czasami czlonkowie TPL wyrazaja publicznie swój niepokój – ze ta organizacja ma ciagle nie wiecej niz 200 osob, ze nie przybywa nowych regionalistów. I dobrze, ze nie przybywa. Elita w Legionowie jest bardzo waska i chyba tak musi byc. Przyjezdzam tu z Warszawy co najmniej raz w miesiacu. Na legionowskich skwerach i ulicach moje oczy nieustannie spotykaja nieogolone twarze alkoholików i ich kobiet o szarej cerze, ewentualnie twarze pólglówków w srednim wieku. Najnormalniej w Legionowie wyglada mlodziez, bo w pewnym sensie ona wszedzie zachowuje sié tak samo infantylnie. Ludzie, którzy nawet wtedy, gdy pilnuja na placu zabaw swoich dzieci, trzymaja otwarta butelke piwa za pazucha, nie kupia nigdy ksiazek Jolanty Zaleczny ani „Rocznika Legionowskiego”. Bo jak nie pracuja, to pija. Ludzie ci nigdy nie slyszeli o plk Romanie Kloczkowskim, a na kulturalny mityng TPL zareagowaliby, ze to „banda zarozumialych czubów”. I taka tez jest w pewnym sensie cala Polska. Dobrze to sobie uswiadomic juz teraz.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.