Choć legionowskie osiedla mieszkaniowe należą do raczej bezpiecznych, to jednak stwierdzenie, że panuje tam wzorowy ład i porządek byłoby sporym nadużyciem. Mieszkańcy ze swoimi problemami dzwonią do administracji, a ta informuje służby porządkowe. Skutek jest różny. Teraz jest szansa, że przynajmniej na osiedlu Sobieskiego, może się to zmienić.
– Od jakiegoś czasu odbieramy mnóstwo telefonów od mieszkańców z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemów typu psia kupa, zakłócanie spokoju, dewastacja mienia, czy osoby pijące alkohol w różnych miejscach. Wysyłamy pisma do służb porządkowych i zapraszamy na rady osiedla – mówi Agnieszka Borkowska, kierownika administracji os. Sobieskiego w Legionowie.Nic jednak nie zastąpi wyjścia w przysłowiowy teren i zobaczenia na własne oczy gdzie są największe problemy z przestrzeganiem ładu i porządku. Taka inicjatywa została podjęta w ostatni czwartek (25 października). – Poprosiłam komendanta, żebyśmy zrobili taką akcję. Chciałam pokazać, o które miejsca nam i mieszkańcom głównie chodzi. I mam nadzieję, że to przyniesie rezultat – mówi Agnieszka Borkowska. – Pani kierownik zgłosiła potrzebę ściślejszej współpracy z nami. Myślę, że to będzie głównie z korzyścią dla mieszkańców Legionowa. Objechaliśmy już tę część miasta i faktycznie jest dużo uwag – mówi Ryszard Gawkowski, komendant Straży Miejskiej w Legionowie. Począwszy od nieuporządkowanego terenu po zakończeniu prac związanych z melioracją kanałku przy Pałacowej aż do oznakowania osiedlowych ulic.
Okazało się bowiem, że kilka dni wcześniej zmieniła się organizacja ruchu na skrzyżowaniu Rycerskiej i Czarneckiego, ale znaki o tym informujące nie są zbyt dobrze umiejscowione.– Ten znak jest moim zdaniem za daleko. Osoby parkujące w pobliżu skrzyżowania nie mają szans go zauważyć. Mam więc prośbę, aby ten znak powtórzyć – apelowała kierownik administracji os. Sobieskiego. Straż miejska do tej prośby się przychyliła. – Drugi znak nie zaszkodzi. Chciałbym też zaapelować do kierowców o większą czujność. Wydział gospodarki komunalnej zmienił bowiem organizację ruchu na ul. Czarneckiego, od Rycerskiej w kierunku Legionowo Przystanek. Kilkadziesiąt skrzyżowań stało się równorzędnymi – mówi Ryszard Gawkowski.
Dużym problemem na osiedlu Sobieskiego są osoby notorycznie spożywające alkohol w niewielkim lasku w pobliżu skrzyżowania Sobieskiego i Warszawskiej. – Mamy w tej sprawie mnóstwo telefonów. Praktycznie codziennie ktoś dzwoni, że tu przesiadują. Dzisiaj są tylko dwie osoby, ale generalnie jest tu pięć a nawet dziesięć osób. Ostatnio miała tu nawet miejsce próba kradzieży. Zaczęli nam wyrywać albuminowe części z drzwi. Na szczęście ktoś w porę zareagował i ich wypłoszył – mówi Agnieszka Borkowska. Ale problemem są nie tylko te osoby, ale również śmieci które po sobie zostawiają. Tylko tego jednego dnia wyrzucono stamtąd około pięciu worków wypełnionych głównie pustymi butelkami po alkoholu.
Komendant Gawkowski zapowiedział, że straż miejska będzie w to – i inne do tego podobne – miejsca, często wracać. – Zmieniamy w ogóle taktykę działania. Uczuliłem już strażników, że samochód ma im tylko służyć do przemieszczania się. Będziemy podjeżdżać pod takie miejsce jak to tutaj i strażnicy mają obowiązek wyjść z samochodu i obejść cały teren – mówi komendant.
Oprócz tego zarówno kierownik administracji osiedla Sobieskiego jak i komendant Gawkowski apelują do mieszkańców o informowanie straży miejskiej o wszystkich nieprawidłowościach.
Szkoda tylko że nikt nie zauważył że ulica czarnieckiego od husarskiej do rycerskiej jest oznakowana jako droga wewnętrzna, i dopiero przy samej rycerskiej przestaje nią być. A więc kierowca dojeżdżający do rycerskiej jest informowany o tym że ma ustąpić pierwszeństwa przejazdu wszystkim poruszającym się rycerską (znak koniec drogi wewnętrznej) i jednocześnie tylko tym którzy nadjeżdżają z prawej strony (znak skrzyżowanie równorzędne). Jak do tej pory było to spokojne raczej bezwypadkowe skrzyżowanie, więc po co było ruszać te pierwszeństwo przejazdu.