Z reguły poprzez swe decyzje legionowscy radni przyczyniają się do rozwoju miasta. Niekiedy jednak, czego przykładem ich ostatnia sesja, samorządowcy, zamiast rozwijać, coś muszą zwinąć. Chodzi o projekt uchwały w sprawie likwidacji Filii nr 5 Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej. Mała, mieszcząca 8700 woluminów placówka na Osiedlu Młodych w zbyt małym zakresie realizuje bowiem, zdaniem wielu, wyznaczone jej cele.
– To są przemyślenia pani dyrektor, bo jest mało czytelników. To są też przemyślenia miasta, że na tej powierzchni możemy zaproponować inną pomoc dla mieszkańców. To po prostu czysta statystyka: ludzie zagłosowali nogami i dali do zrozumienia, że biblioteki tam nie potrzebują. To filia najmniej obciążona, z najmniejszą liczbą czytelników i wypożyczeń – Roman Smogorzewski, prezydent Legionowa.
Na koniec ubiegłego roku miała ona 361 zarejestrowanych czytelników. Obecnie liczy ich 304. Do końca czerwca wypożyczyli oni 3400 książek. Według przeciwnych likwidacji placówki radnych PiS-u, te liczby świadczą o tym, że jest potrzebna. Zwracali oni uwagę na groźbę demoralizacji młodzieży oraz możliwość wystąpienia negatywnych zjawisk społecznych. Dyskusja była długa i ożywiona. Ktoś zauważył, że broniąca filii zakładowa „Solidarność” bardziej chroni należącego do związku pracownika niż czytelnictwa. Koniec końców, stosunkiem głosów 19 do 3, osiedlowa biblioteka padła. Opinia ponad 350 mieszkańców, którzy mieli opowiedzieć się przeciwko jej likwidacji, nic nie dała.
Pocieszające jest to, że obiekt, choć w innym charakterze, służyć im będzie nadal. – Dzięki tym pomieszczeniom rozwiniemy działalność Świetlicy Terapeutycznej przy ul. Olszankowej. Obejmiemy nią więcej potrzebujących dzieci z tego terenu – zapowiada Anna Brzezińska, dyr. Ośrodka Pomocy Społecznej w Legionowie. Świetlica ma kusić nie tylko większą powierzchnią, ale i znacznie bogatszą ofertą. – Powróci tam psycholog. Wcześniejsze warunki nie były adekwatne do prawidłowej pracy psychologicznej. Będziemy też rozwijać warsztaty dla rodziców, a także próbować integrować środowisko seniorów i młodzieży – dodaje dyrektorka. Plany OPS-u są więc, jak widać, ambitne i szerokie. Teraz wypada tylko trzymać kciuki za to, żeby mieszkańcy osiedla chcieli wziąć aktywny udział w ich realizacji.