Start rundy wiosennej łodzko-mazowieckiej trzeciej ligi zaplanowano na 23 marca. Legionovia rozgrywa ostatnie mecze kontrolne, w których prezentuje już bardzo dobrą formę. W środę legionowianie pokonali aż 7:0 Żbika Nasielsk, a trzy dni później zremisowali 1:1 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Lider trzeciej ligi rozegra jeszcze jeden sparing przed wyjazdem na pierwszy mecz ligowy do Radomia. W sobotę 16 marca o godz. 1200, Legionovia zagra GKP Targówek.
Pierwszy mecz o ligowe punkty Legionovia rozegra 23 marca, więc trener Marek Papszun zakończył już eksperymenty z ustawieniem zespołu i poszukiwaniem nowych zawodników. Ostatnie mecze kontrolne mają za zadanie zgranie zespołu, ćwiczeniom taktyki oraz wyłonienie wyjściowej jedenastki na pierwszy mecz z Bronią Radom. W ubiegłym tygodniu piłkarze Legionovii rozegrali dwa kolejne mecze sparingowe, w których zademonstrowali już niezłą formę.
Siedem bramek ze Żbikiem
W środę podopieczni trenera Marka Papszuna zmierzyli się z wiceliderem ciechanowsko-ostrołęckiej okręgówki, Żbikiem Nasielsk. Goście z Nasielska grali bardzo ambitnie i nie murowali bramki całą drużyną. Starali się atakować, kiedy mieli okazję, jednak takich okazji nie mieli zbyt dużo. Gra toczyła się głównie na połowie Żbika. przez dwadzieścia minut gościom udawało się odpierać ataki, jednak po pierwszej bramce w 21 minucie, posypały się kolejne. Po pierwszej połowie Legionovia prowadziła 4:0, a w drugiej części bramkarz z Nasielska jeszcze trzykrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Legionovia pokonała Żbika Nasielsk aż 7:0, pokazując wiele ciekawych akcji. Kolejny bardzo dobry występ zanotowali dwaj zawodnicy pozyskani z Hutnika Warszawa. Michał Złotkowski zdobył dwie bramki, a Szymon Lewicki jedną, udowadniając swoja przydatność do drużyny.
Legionovia – Żbik Nasielsk 7:0 (4:0)
Bramki: Złotkowski 2, Prusik, Lewicki, Janusiński, Sołtys, Rawski.
Legionovia: Błesznowski – Janusiński (30 Goliński), Lendzion (60 Sołtys), Łukasik (50 Romańczuk), Sołtys (30 Karbowniak), Prusik, Barankiewicz (50 Rawski), Broniszewski (50 Koćmierowski), Tlaga (50 Żłak) – Lewicki (50 Tchorzewski), Złotkowski (60 Janusiński).
Zawiodła skuteczność
W sobotę do Legionowa przyjechał znacznie silniejszy przeciwnik niż Żbik. Trzecioligowa Pogoń Grodzisk Mazowiecki może nie należy do potentatów grupy łodzko-mazowieckiej, ale jest to bardzo solidna drużyna, dysponująca kilkoma doświadczonymi piłkarzami i w meczach rundy jesiennej udowodniła, że zasługuje na miejsce w środku tabeli.
Przeciwko Pogoni zespół trenera Marka Papszuna zagrał chyba jeden z najlepszych meczów, jeżeli chodzi o konstruowanie akcji, ale tym razem zawiodła trochę skuteczność. Chociaż od początku meczu Legionovia przeważała i stwarzała sobie sytuacje bramkowe, to do przerwy padł tylko jeden gol. Niestety, już w piątej minucie zdobyli go po kontrataku, goście z Grodziska Mazowieckiego. Na dodatek, piłkarzem, który pokonał Mateusza Matrackiego był legionowski obrońca Jacek Karbowniak, który niefortunnie interweniował we własnym polu karnym.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Legionovia nadal przeważała, stwarzała sobie sytuacje bramkowe, ale piłkarze Marka Papszuna wyraźnie niemieli szczęścia w wykańczaniu składnych ataków.
Udało się to tylko Mateuszowi Sołtysowi. Przy tym golu na największe pochwały zasłużył nie tylko strzelec, ale przede wszystkim Sebastian Janusiński, który odebrał piłkę obrońcy gości i znakomicie odegrał ją do wbiegającego w pole karne Mateuszowi Sołtysowi. Skrzydłowy Legionovii popisał się bardzo ładnym uderzeniem w górny róg, po którym bramkarz gości mógł tylko wyjąć piłkę z siatki. Mimo kilku kolejnych okazji zdobycia zwycięskiej bramki, wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się remisem 1:1.
Trener może być jednak zadowolony z gry, jaka pokazał lider na dwa tygodnie przed pierwszym meczem rundy wiosennej. martwić może tylko słabsza skuteczność, ale być może była to tylko chwilowa słabość.
Legionovia – Pogoń Grodzisk Maz. 1:1 (0:1)
Bramki: Sołtys – Karbowniak (s)
Legionovia: (I połowa): Matracki – Goliński, Łukasik, Lendzion, Karbowniak – Janusiński, Karaszewski, Prusik, Sołtys (Tlaga), Barankiewicz – Lewicki.
(II połowa): Błesznowski – Goliński, Lendzion, Żłak – Tlaga, Broniszewski, Romańczuk, Janusiński (Tchorzewski), Barankiewicz (Koćmierowski) – Lewicki (Sołtys).
Kontuzjowani wracają do treningów
Marka Papszuna mogą martwić kontuzje kilku zawodników. Najbardziej chyba odczuwalny był w ostatnich sparingach brak trójki doświadczonych piłkarzy, ale dwóch z nich już wraca do zdrowia. Konrad Karaszewski zagrał już w meczu z Pogonią Grodzisk. Paweł Tomczyk już za kilka dni powinien rozpocząć treningi z drużyną. Gorzej wygląda stan zdrowia Jakuba Jasińskiego. Lewy obrońca Legionovii wciąż odczuwa ból w kolanie i nie pomagają zastrzyki, które zapisał mu lekarz. Prawdopodobnie nie uniknie on zabiegu, co oznaczałoby dla niego stratę większej części rundy wiosennej.
Z powodu kontuzji nie mogli zagrać przeciwko Pogoni także Bartosz Szydłowski, Karol Sochocki, Patryk Kalinowski, Damian Falęta oraz pozyskany z Hutnika Warszawa Michał Złotkowski. W większości nie są to jednak groźne urazy i zawodnicy ci powinni być gotowi do gry w pierwszym meczu ligowym.
Cieszyć może fakt, że klub zakończył już formalności związane z pozyskaniem Michała Złotkowskiego i Szymona Lewickiego. Wciąż trwają procedury związane z pozyskanie Tarasa Romańczuka, ale powinny zostać zakończone przed pierwszym meczem ligowym.
Legionovia ma w planie rozegranie jeszcze jednego sparingu. W sobotę 16 marca o godzinie 12 zagra z trzecioligowym GKP Targówek, który w rundzie jesiennej pokonał lidera na jego boisku.
Pierwszy mecz rundy wiosennej Legionovia rozegra w sobotę 23 marca o godzinie 1900 z Bronią Radom na wyjeździe. W rundzie jesiennej podopieczni Marka Papszuna pokonali Broń na własnym boisku 2:1.