Każdy kto spędza moc czasu w korkach z pewnością doceni to auto. Choć jest następcą nie najpiękniejszego modelu Wagon R+, to oparty jest na płycie większego auta, które podbiło serca nie tylko polskich kierowców, Suzuki Swift. Patrząc na kształtną karoserię Splasha trudno go powiązać z poprzednim modelem, bardziej ze Swiftem, choć jest od niego wyższy.
Platforma jest niemal identyczna. Rozstaw osi duży, zmniejszył się zaledwie o 30 mm. Za to wysokość aż nadto imponująca 159 cm. To auto dla gentlemana, który może jeździć w cylindrze. Przednia szyba w dodatku jest przesunięta daleko do przodu. Przez to niscy kierowcy mogą mieć lekkie problemy z widocznością do przodu po przekątnej, gdyż mamy grube przednie słupki i lusterka zewnętrzne. Wielkim zaskoczeniem pozytywnym jest to, iż na wygodnych i dobrze wyprofilowanych fotelach o dużym zakresie regulacji swobodnie zasiąść może nawet bardzo wysoka osoba. Na przednich fotelach jest bardzo dużo miejsca na nogi, na tylnych zdecydowanie mniej. Bagażnik na pierwszy rzut oka wydaje się mały 178l, ale to wartość zbliżona do samochodów FIAT Panda i CHEVROLET Spark. Pod podłogą bagażnika mamy jeszcze 35 litrowy schowek, a po złożeniu tylnej kanapy mamy ogromną płaską przestrzeń, co przy dwojgu pasażerów daje aż 1050litrów! To oznacza, iż można Splasha użyć do niejednej wcale nie małej przeprowadzki.
Miasto nie straszne dla kierowcy Splasha. Za kierownicą siedzi się wysoko, a dźwignia zmiany biegów sama wpada w ręce. Deskę rozdzielczą i drzwi pokrywa twardy plastik. Jakość montażu bardzo dobra, nic nie trzeszczy na wybojach. Auto ma klimatyzację manualną, centralny zamek, wspomaganie układu kierowniczego, podgrzewane lusterka boczne, elektrycznie sterowane szyby w drzwiach przednich.
Zwinność i stabilność jazdy przednia. Komfort wystarczający jak na auto miejskie. Na zakrętach przechyły nadwozia minimalne, podobnie jak hałas na wybojach. Auto dobrze sprawuje się na każdej drodze, bardzo sprawnie przyspiesza, jest zwrotny i ma niezwykłą łatwość parkowania w każdej luce. Splash ma bliźniaka, na Węgrzech produkowanego Opla Agila. Na drodze zwracają na siebie uwagę. Ich nadwozia nie są nudne. Zwracają na siebie uwagę na drodze. W japońskim aucie można między innymi dostać 15 calowe felgi aluminiowe, sześć poduszek powietrznych, i trójramienną kierownicę obszytą skórą.
Silnik benzynowy 1,2 86 KM pracuje bardzo sprawnie. Nie można powiedzieć, iż jest wołowaty, jest wręcz żwawy. Lecz przy bardziej agresywnej jeździe musi spalić nawet ponad 7 litrów benzyny. Gdy jedziemy stabilnie uzyskamy zdecydowanie poniżej 5 litrów. Reklamowy slogan „Albo Suzuki, albo nic” w tym modelu jest jak bardziej na miejscu. To całkiem fajne i miłe autko, którego nie można nazwać małym. To duże auto o małych rozmiarach.