Chwile grozy w sobotni wieczór (23 marca) przeżyli rodzice 14-letniej mieszkanki Legionowa. Dziewczyna zgubiła się w lesie. Na szczęście cała, zdrowa i o własnych siłach zdołała wrócić do domu. A wróciła… pociągiem
14-latka uprawiała jogging w lesie w pobliżu ul. generała Bolesława Roi w Legionowie. Gdy długo nie wracała do domu, zaniepokojeni rodzice poinformowali o tym fakcie policję. Zgłoszenie o zaginięciu nastolatki wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji w Legionowie około godziny 18.00.Na nogi natychmiast postawiono wszystkich funkcjonariuszy będących w dyspozycji komendanta powiatowego policji. Z komendy głównej ściągnięto także helikopter z kamerą termowizyjną. W akcję zaangażowała się także straż pożarna. Poszukiwania nie trwały jednak długo. Przerwano je po około godzinie, bo jak się okazało zguba sama wróciła do domu.
Dziewczyna biegając po lesie straciła w pewnym momencie orientację w terenie i zgubiła drogę. Nie mając telefonu, nie mogła powiadomić bliskich o tym gdzie się znajduje i co się z nią dzieje. Biegnąc dalej, nastolatka dotarła aż do stacji PKP Warszawa Choszczówka. Tam wsiadła do pociągu i wróciła do Legionowa. Nie miała jednak kluczy od mieszkania, w związku z tym na powrót swoich bliskich musiała zaczekać u sąsiadów.