Kiedy wyszło na jaw, że wspólne życie mieli na medal, nie pozostało nic innego, jak medalami ich nagrodzić. W sobotę do legionowskiego ratusza zaproszono dziesięć par, którym na małżeńskim liczniku wybiło od 40 do 60 lat. I wciąż, ma się rozumieć, jadą dalej.
Łatwo, szczególnie paniom, po drodze nie było. – Trzeba dużo miłości i wyrzeczeń, żeby z wybranym mężczyzną przeżyć czterdziestolecie – śmieje się świętująca rubinowe gody Bożena Żywczyńska. Co w takim razie przez kilka dekad pomaga dochować małżeńskiej przysięgi? – Cierpliwość, wyrozumiałość, miłość, dzieci, rodzina, wnuki – wymienia pani Bożena. – Moim zdaniem bardzo wyrozumiała i mądra żona. A także różnice poglądów, które się ścierają, co powoduje, że życie jest urozmaicone, pełne uroku i wrażeń – dodaje Mirosław Żywczyński.
Swój patent na poślubną długodystansowość ma także gospodarz ratuszowej imprezy. Na nią, ale i na życie w ogóle. – Żeby nie traktować go zbyt poważnie, żeby na tej kierownicy życia dać trochę luzu: i facetowi, i kobiecie, aby w tych trudnych czasach przeżyć ze sobą życie – mówi prezydent Roman Smogorzewski.
W Polsce, choć nie przodujemy na rozwodowej mapie Europy, jest pod tym względem coraz gorzej. Po uroczystym powiedzeniu sobie „tak” rodacy przeżywają razem średnio 14 lat. Jedna trzecia małżeństw się rozwodzi. Często są to ludzie przed trzydziestką, którym zabrakło chęci do wzajemnych, koniecznych w małżeństwie ustępstw. Albo nie zrozumieli, że idealne związki zdarzają się tylko w literaturze i filmach. – Są wzorowe może dla kogoś z zewnątrz, a wewnątrz, wiadomo, każdy przeżywa swoje. Typowo wzorowych małżeństw chyba nie ma – uważa Bożena Żywczyńska. Za to na pewno bywają udane. A skoro tak, wypadało sobie, co też na głos i przy świadkach zaproszeni małżonkowie uczynili, za wspólne życie podziękować. Obok klasycznych, nomen omen, muzycznych wyrazów wdzięczności, zaistniały w sobotę nowe. Dla głównych bohaterów uroczystości zaśpiewała – nawiasem mówiąc, ładnie i z wdziękiem – wnuczka jednej z par. A ponieważ przypomniała utwory z czasów ich młodości, myśli same zawędrowały do chwil, dzięki którym wszystko się zaczęło…