Od początku produkcji, czyli od pierwszej połowy lat 70-tych VOLKSWAGEN Golf doczekał się siedmiu generacji i różnych intrygujących odmian nadwoziowych. Trzeba przyznać, iż najnowsze wcielenie najpopularniejszego na świecie hatchbacka, niczym specjalnym się nie wyróżnia, podobnie jak poprzednicy. Ot poprawne auto wyznaczające trendy dla innych.
Lekko spłaszczona sylwetka z tradycyjnym szerokim słupkiem C, oraz tym razem małym okienkiem przed przednimi drzwiami. Aż tak małym, że mniej już chyba się nie da. Sylwetka mimo ostrych przetłoczeń świadczących o nowoczesności nie jest wcale krzykliwa. Bryła opływowa z długą linią dachu, tradycyjnie nakreślonymi oknami i typowym przodem, jest najbardziej znanym klasycznym przykładem designu koncernu VW.
W tym roku mamy 50-lecie konkursu Car of The Year dla najlepszych samochodów roku. Golf zwyciężał w tym konkursie, w tym roku również. W ciągu 40 lat obecności na rynku światowym sprzedano aż 29 milionów egzemplarzy. Auto posiada niezwykle bogatą historię. Na przełomie lat 60 i 70-tych Volkswagen szczycił się niemal „wieczną” produkcją modelu Beettle. Jednak ten legendarny bestseller i jego więksi kuzyni wpływać zaczęli na kondycję finansową niemieckiego koncernu. Koncepcja z silnikiem umieszczonym z tyłu przestawała się sprawdzać. W dobie rozwoju materiałoznawstwa wprowadzano tak mocne podzespoły, iż nie było problemem przerzucenie napędu na przód. Dosłownie w ostatniej chwili zarzucono projekt nowego auta z silnikiem z tyły, tak powstał jeden z najważniejszych samochodów w historii motoryzacji, Golf. To była rewolucja. Kompletny zespół napędowy z przodu, umieszczony poprzecznie i napęd kół przednich. Design nowego auta powierzono młodemu projektantowi z Italii Giorgetto Giugiaro. Włoch wprowadził całą rodzinę pojazdów oprócz Golfa, Passat, Scirocco, Audi 80.
Golf z założenia miał być prosty, niezawodny, relatywnie tani, także o obszernym wnętrzu i zminimalizowanej komorze silnikowej. CO więcej miał z łatwością umożliwiać tworzenie różnych wersji pochodnych. Golf, który ukazał się w 1974r od razu zaczął robić wielką karierę. Rynek potrzebował takiego auta. Golf okazał się autem niezawodnym, bardzo pakownym, dość tanim w eksploatacji. Furrore zrobiła sportowa wersja GTI. Golf okazał się strzałem w dziesiątkę, każda następna generacja pod każdym względem była lepsza od poprzednika. Zwiększano jakość zespołów, reagowano na potrzeby klientów i różne tendencje rynkowe. Z generacji na generację Golfy rosły i grubiały. Były coraz lepiej wyposażone. Golfy następnych generacji przez 40 lat zaczęły narzucać standardy w segmencie C.
W siódmej generacji celem konstruktorów stała się walka z nadwagą. To okazuje się kluczem do ekonomii w eksploatacji. Nie oznacza to rezygnacji z komfortu podróżowania, czy bezpieczeństwa. A do tego w siódmej generacji auta udało się wygospodarować minimalnie większe wnętrze. Po tak licznych zmianach i zarazem konserwatywnej stylizacji jest wiele osób, które nie są w stanie na pierwszy rzut oka określić, która to generacja. Mimo aż siedmiu generacji Golf zawsze pozostawał Golfem. Gdy ukazały się nowe generacje, wszystko wydawało się nowe, a jednocześnie znane.
W siódmej generacji wprowadzono szereg nowoczesnych technologii. Wprowadzono elementy nadwozia o zwiększonej sztywności. Samochód powstał na bazie nowej, uniwersalnej płyty podłogowej MQB. Dzięki zmiennym parametrom może służyć nowym modelom kilku segmentów, a nawet różnych marek, a także pojazdom różnych gatunków. Można zmienić zarówno rozstaw osi, jak i kół. Regulować wielkość wnęk i wysokość osadzenia siedzeń. Już się boję, by nie zrealizowali czołgu dla Bundeswehry. Nowe technologie sprawiły, iż nowy Golf jest o 100 kg lżejszy od poprzednika. Waży 1301 kg przy motorze turbodiesel 1968 cm i 150 KM.
Motor doskonale przyspiesza. Do tego skrzynia przyszłości DSG. Szesciobiegowa, zmniejsza nieznacznie zapotrzebowanie na paliwo w stosunku do mechanicznej. Mogłaby być skonfigurowana nieco bardziej dynamicznie, ale to jest kwestią ustawienia komputera. Co więcej w ekonomii pomaga system start/stop.
Na przednich dobrze wyprofilowanych fotelach mamy moc miejsca, także dzięki dużej regulacji fotela. Kierownica duża ale też z dużą regulacją we wszystkich położeniach. Deska rozdzielcza jest rzeczowa, ergonomiczna i spokojna. Bezkluczykowe otwarcie auta i start silnika za pomocą przycisku obok dźwigni zmiany biegów. To wszystko sprawia, iż jazda Golfem staje się przyjemna i bezstresowa.
Prowadzenie auta bez zarzutu. Prowadzi się niemal jakby był autem sportowym, a przecież to zwykły przedstawiciel segmentu aut kompaktowych, otoczony legendą. Nie płuży w ciasnych zakrętach, jest przewidywalny, dobrze wybiera nierówności. Stabilny na zakrętach. Przy spokojnej eko jeździe zużyjemy 4,1 – 4,4 litra oleju napędowego. Gdy chcemy sobie pofolgować musimy zaakceptować zużycie na poziomie 8,6 – 9,2 litra.
Zastanawialiśmy się, czy VOLKSWAGEN Golf VII nas zaskoczył, czy też nie. Okazał się niemal perfekcyjny., Właśnie takiej perfekcji się spodziewaliśmy. Z pewnością w metodzie ewolucji stabilnej tkwi klucz do sukcesu auta. Wow! W dodatku nowy model okazuje się nieco tańszy od poprzednika. Tak trzymać! To auto do wielkiej turystyki. Auto-turystyka już go lubi.