Narzekacie, rodacy, że w starciu z władzą nic nie możecie? Że ONI wszystko robią źle, że o w rzyci mają życie zwykłych ludzi, że tylko kradną? I że jeszcze wiele innych że? Nie macie racji. Przynajmniej jeśli chodzi o pytanie nr 1. Udowodnił to niedawno krnąbrny lud Elbląga, POganiając kota rządzącemu tam prezydentowi, tudzież radzie miasta. Po dwóch latach ucisku obywatele uznali, że Platforma pomyliła się włodarzom z górą Olimp i umieszczając ją zbyt wysoko, przestali dostrzegać potrzeby maluczkich. Ci zaś w rewanżu doprowadzili do referendum. Wzięła w nim udział prawie jedna czwarta uprawnionych, z czego olbrzymia większość powiedziała głównodowodzącemu adieu. A ponieważ rachunek wystawiony radnym był podobnie wysoki, w grodzie na jakiś czas zapanuje samorządowe bezkrólewie. Do momentu kolejnych wyborów berło trafi do rąk wyznaczonego przez Donka namiestnika.
Dla legionowian elbląski przykład praktycznego stosowania demos kratos, czyli władzy ludu, może być o tyle inspirujący, że pomiędzy obydwoma miastami istnieje kilka podobieństw. I tam, i tutaj prezydenci należą do PO, zaledwie przekroczyli czterdziestkę, chętnie i dużo zainwestowali w rozbudowę miejskiej infrastruktury, wprowadzili też, choć w różnym stopniu, obywatelskie budżety, pozwalające mieszkańcom decydować o tym, na co przeznaczane są ich pieniądze. O co więc tak naprawdę cała elbląska awantura? Ano o reformę czynszów w lokalach komunalnych, za sprawą której dla wielu najemców opłaty wzrosły nawet dwukrotnie. No i troszkę o prezydencką, na wodzie pisaną mrzonkę – aquapark. Czy wam to czegoś nie przypomina?
Do opisywanego tu zrywu doprowadziła grupa wkurzonych obywateli zrzeszonych pod nazwą „Wolny Elbląg”. Politycznego paliwa do ich rewolucyjnego zapału dostarczyli działacze różnych opcji: od PiS-u, poprzez PJN, Stronnictwo Demokratyczne, aż do Ruchu Palikota. To ci dopiero koalicja! Rządzić ona w mieście rzecz jasna nie będzie, gdyż do czasu elekcji na bank weźmie ją jasna cholera. Ktoś jednak sprawować władzę musi. Jej pierwsze posunięcia, o ile zwyciężą prawi i sprawiedliwi, są już znane. Jak zapowiedział ich lider, spadną czynsze, podatki, a ze stołków zlecą niepotrzebni urzędnicy. I Elbląg stanie się rajem. Legionowianie, a może by tak…?
Taki artykuł można napisać tylko po KAS-TRACJI UMYSŁU.