Choć decyzja nie zapadła przy pokerowym stoliku, w kwestii administrowania miejskimi obiektami można powiedzieć jedno: KZB bierze wszystko. A to oznacza, że jako jednostka organizacyjna gminy Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji będzie istniał tylko do końca czerwca. Później jego zadania przejmie ratuszowy Wydział Edukacji i Sportu. Obiekty, poza Areną Legionowo, KZB wziął sobie już w maju.
O przyczynach przekształcenia Komunalnego Zakładu Budżetowego w spółkę sporo pisaliśmy już wcześniej. To rozwiązanie, oprócz „poVATowania” podatkowych strat, ma przynieść miastu oszczędności, poczynione głównie dzięki wspólnym dla wielu obiektów przetargom na dostawy mediów i zakupy materiałów, wyposażenia czy usług. Jak deklarują urzędnicy, zaoszczędzone środki przeznaczą m.in. na dalszy rozwój sportu i nowe inicjatywy w tym zakresie. Ale by tak się stało, MOSiR musi zniknąć.
Jak można przeczytać w komunikacie zamieszonym na miejskiej stronie internetowej, „z ekonomicznego i racjonalnego punktu widzenia dalsze funkcjonowanie tej jednostki jako samodzielnego podmiotu prawnego straciło rację bytu. Po rozwiązaniu MOSiR-u Areną administrować będzie Wydział Administracyjno-Gospodarczy UM. Zadania związane z organizacją i rozwojem sportu w Legionowie przejmie natomiast Wydział Edukacji i Sportu. (…) Pracownicy MOSiR-u znajdą zatrudnienie w Urzędzie Miasta i w KZB”. Czyli wszyscy powinni być zadowoleni. Problem w tym, że niekoniecznie. Chodzą bowiem słuchy, że ludziom z MOSiR-owej administracji o etaty w innych firmach może być trudno.
Likwidacja MOSiR-u planowana jest na koniec bieżącego miesiąca. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie 26 czerwca, podczas sesji rady miasta.