Każdy chciałby mieszkać w otoczeniu zieleni. Drzew nie powinno się jednak sadzić na oślep. Ofiarą błędu sprzed lat padła ostatnio lipa rosnąca przy chodniku biegnącym wzdłuż ulicy Piłsudskiego, w pobliżu parku Jana Pawła II. Okazało się bowiem, że kilkadziesiąt lat temu ktoś posadził ją na gazociągu.

– Podczas kontrolowania sieci jeden z naszych pracowników stwierdził, że jedno z drzew rośnie w strefie kontrolowanej gazociągu. Było ono posadzone praktycznie zaraz przy przyłączu gazowym do pobliskiego bloku. W związku z powyższym podjęliśmy działania zmierzające do usunięcia tego problemu – informuje Witold Wróbel, kierownik Rejonu Dystrybucji Gazu Legionowo Mazowieckiej Spółki Gazownictwa.

Ponieważ drzewo rosło na terenie należącym do Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko–Własnościowej, przedstawiciele gazowni właśnie do niej zwrócili się z tą sprawą.

 

Administracja osiedla Jagiellońska wystąpiła do urzędu miasta o zgodę na wycięcie problematycznej lipy. – Zgoda została wydana i wczoraj drzewo zostało ścięte. Dzisiaj nasi pracownicy przy pomocy ciężkiego sprzętu usunęli korzeń tkwiący głęboko w ziemi –   mówi Beata Woźniak, kierownik administracji osiedla Jagiellońska. Pracownikom administracji, wykonującym roboty ziemne, cały czas asystowało pogotowie gazowe. Istniało bowiem  niebezpieczeństwo, że podczas usuwania korzenia może dojść do uszkodzenia gazociągu. – Nie wiedzieliśmy, czy system korzenny tego drzewa nie oplótł przyłącza. Jeśli tak by się stało, to przy gwałtownym wyrywaniu mogłoby dojść do zniszczenia rury gazowej. Na szczęście nic takiego się nie stało. Cała operacja przebiegła bez najmniejszych problemów – mówi Witold Wróbel. 

Strefę kontrolowaną gazociągu określa rozporządzenie ministra gospodarki. Dla gazociągów niskiego i średniego ciśnienia wynosi ona jeden metr. A to oznacza, że w odległości pół metra od rury – która leży pośrodku strefy – nie może znajdować się żadne drzewo ani budynek.