Po dwóch porażkach, w trzeciej kolejce Superligi KPR Legionowo zdobył swoje pierwsze punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zespół trenera Jarosława Cieślikowskiego pokonał w Arenie Legionowo MMTS Kwidzyn 30:29. Goście tylko w pierwszej połowie nieznacznie prowadzili, jednak KPR szybko przejął inicjatywę i nie oddał prowadzenia do końca meczu. W czwartej kolejce klub z Legionowa zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów (28.09, 1800).
Początek terminarza PGNiG Superligi ułożył się niezbyt korzystanie dla beniaminka z Legionowa. W pierwszych dwóch kolejkach KPR zagrał na wyjeździe ze Stalą Mielec oraz z Azotami Wisłą Puławy. Dla absolutnego debiutanta w najwyższej klasie rozgrywkowej atut własnej hali odgrywa bardzo ważną rolę, a tymczasem legionowianie musieli rozpocząć swoją przygodę z Superligą w obcych obiektach.
Trzybramkowa zaliczka po pierwszej połowie
W Mielcu gospodarze byli wyraźnie lepsi od drużyny z Legionowa, ale już w Puławach podopieczni trenera Jarosława Cieślikowskiego bliscy byli wywalczenia remisu. Dobra postawa w tym spotkaniu napawała optymizmem przed meczem trzeciej kolejki z MMTS Kwidzyn w Legionowie. Dodatkową okolicznością, która na pewno mogła dodać wiary we własne siły legionowskim szczypiornistom, był wygrany sparing z MMTS na turnieju w Gdańsku. Oczywiście mecze kontrolne nie odzwierciedlają w pełni możliwości danego zespołu, ale nie można też powiedzieć, że uzyskane w nich wyniki nie mają znaczenia. KPR zobaczył, że można walczyć o zwycięstwo także z brązowym medalistą mistrzostw Polski.
Początek meczu należał jednak do ekipy gości. MMTS objął prowadzenie 4:2, ale gospodarze bardzo szybko odrobili straty, i to z nawiązką. Po kilku obronach Sebastiana Zapory i skutecznych atakach KPR prowadził 8:5. Nie na długo jednak. Drużyna z Kwidzyna zdołała doprowadzić do remisu 9:9 i w tym momencie trener Jarosław Cieślikowski poprosił o czas. Po tej przerwie ponownie dwoma znakomitymi interwencjami popisał się Zapora, a do bramki rywali trafili Witalij Titow i Paweł Gawęcki. Goście starali się odpowiadać celnymi rzutami, jednak w pierwszej połowie już nie zdołali znów doprowadzić do remisu. Przewaga legionowian rosła. Tuż przed syreną na przerwę goście zdobyli czternastego gola, ale w tym czasie gospodarze mieli na koncie siedemnaście bramek.
Niepokój w końcówce
Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, przy wyniku 18:15, Zapora obronił rzut karny, a Paweł Albin i Radosław Dzieniszewski pokonali bramkarza z Kwidzyna. Przewaga pięciu bramek utrzymywała się dość długo. Kiedy goście zaczęli odrabiać straty, w bramce KPR nastąpiła zmiana. Tomasz Szałkucki zmienił Sebastiana Zaporę i od razu popisał się dwoma udanymi interwencjami. Agresywniejsza obrona MMTS i szybsza gra w ataku spowodowały jednak w ostatnich minutach trochę nerwowości w szeregach gospodarzy. Na krótko, bo zespół Jarosława Cieślikowskiego ponownie zaczął zwiększać swoją przewagę. Kiedy w 25 minucie Tomasz Kasprzak przechwycił piłkę, zagrał ją do Witalija Titowa, a ten nie dał najmniejszych szans na skuteczną obronę bramkarzowi gości, na tablicy pojawił się wynik 30:25. W tym momencie kibice zaczęli być już spokojni o końcowy wynik. Później dwukrotnie bronił rzuty rywali Szałkucki. Przez dwie minuty nie padła żadna bramka. Definitywnie losy meczu mógł przesądzić Titow, który jednak nie wykorzystał rzutu karnego. Chwilę później MMTS zdobył 26 bramkę, a KPR zaliczył stratę w ataku. Nieoczekiwanie przed zespołem z Kwidzyna pojawił się cień nadziei na uratowanie jednego punktu, chociaż czas im bardzo szybko uciekał. Kiedy na półtorej minuty przed końcem zawodów goście zdobyli 27 bramkę, Jarosław Cieślikowski poprosił o czas. Przerwa niewiele pomogła, bo kilkanaście sekund później bardzo dobrej okazji na zdobycie 31 bramki nie wykorzystał Kasprzak. MMTS miał jeszcze minutę, aby zdobyć trzy bramki i doprowadzić do remisu. Niemal równo z syreną, kiedy gospodarze przestali bronić, Kwidzyn zdobył 29 bramkę, która nie miała już większego znaczenia dla końcowego wyniku.
KPR pokonał MMTS 30:29, zdobywając pierwsze, historyczne punkty w Superlidze. Wynik może wskazywać, że przyszły one beniaminkowi z wielkim trudem, jednak finisz aktualnego brązowego medalisty mistrzostw Polski był spóźniony i nie mógł zmienić losów spotkania.
KPR Legionowo – MMTS Kwidzyn 30:29 (17:14)
KPR: Zapora, Szałkucki – Titow 8, Gawęcki 5, Ciok 4, Dzieniszewski 4, Albin 4, Wuszter 3, Bałwas 2, Bulej, Kasprzak, Wiak.
MMTS: Szczecina, Kiepulski – Zadura 8, Genda 6, Nogowski 4, Klinger 3, Mroczkowski 2, Łangowski 2, Jędrzejewski 1, Sadowski 1, Seroka 1, Daszek 1, Rosiak.
Wyjazd do Głogowa
Trzej pierwsi rywale drużyny z Legionowa uznawani są przez fachowców za ekipy z górnej części tabeli, przewyższające KPR potencjałem sportowym i organizacyjnym. Szczypiorniści Jarosława Cieślikowskiego pokazali jednak, że wcale nie zamierzają skupić się tylko na walce o punkty z rywalami mającymi bronić się przed spadkiem. Drużyna wciąż jeszcze nie jest całkowicie zgrana, bo w przerwie letniej pozyskano siedmiu zawodników, więc z każdym meczem siła beniaminka powinna rosnąć, co dobrze rokuje przed dalszą fazą rozgrywek. Pokonanie trzeciej drużyny poprzedniego sezonu na pewno doda legionowianom wiary we własne siły.
A ta bardzo się przyda już w najbliższą sobotę, kiedy KPR zagra na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Gospodarze sprawili w trzeciej kolejce sporą niespodziankę, pokonując w Mielcu Stal 33:27. Po tym wyniku widać, że w Głogowie czeka podopiecznych Jarosława Cieślikowskiego trudniejsze zadanie, niż się wydawało jeszcze kilka dni temu. Chrobry jednak już w pierwszej kolejce zasygnalizował bardzo wysoką formę, kiedy w Płocku przegrał zaledwie sześcioma bramkami. Tydzień później co prawda uległ we własnej hali Pogoni Szczecin aż trzynastoma golami, jednak faworytem rywalizacji w Głogowie będą chyba gospodarze.
Mecz SPR Chrobry Głogów – KPR Legionowo zostanie rozegrany w sobotę 28 września o godz. 1800. Kibiców na pewno ucieszy wiadomość, że pojedynek będą mogli obejrzeć w bezpośredniej transmisji w stacji Polsat Sport News.
Piłka ręczna. PGNiG Superliga
3 kolejka (18-23 września). KPR Legionowo – MMTS Kwidzyn 30:29 (17:14), Vive Targi Kielce – Azoty Puławy 34:19 (14:9), Orlen Wisła Płock – Górnik Zabrze 30:22 (16:11), Stal Mielec – Chrobry Głogów 27:33 (13:15), Gaz-System Pogoń Szczecin – Gwardia Opole 35:27 (20:9), Zagłębie Lubin – MKS Piotrkowianin 28:28 (17:17).
1. |
Vive Targi Kielce |
6 |
3 |
0 |
0 |
101:68 |
2. |
Pogoń Szczecin |
6 |
3 |
0 |
0 |
112:80 |
3. |
Orlen Wisła Płock |
6 |
3 |
0 |
0 |
97:74 |
4. |
KS Azoty Puławy |
4 |
2 |
0 |
1 |
81:88 |
5. |
Zagłębie Lubin |
3 |
1 |
1 |
1 |
83:90 |
6. |
SPR Stal Mielec |
2 |
1 |
0 |
2 |
88:87 |
7. |
Górnik Zabrze |
2 |
1 |
0 |
2 |
79:86 |
8. |
MMTS Kwidzyn |
2 |
1 |
0 |
2 |
87:97 |
9. |
KPR Legionowo |
2 |
1 |
0 |
2 |
80:90 |
10. |
SPR Chrobry Głogów |
2 |
1 |
0 |
2 |
85:98 |
11. |
Piotrkowianin Piotrków T. |
1 |
0 |
1 |
2 |
82:99 |
12. |
Gwardia Opole |
0 |
0 |
0 |
3 |
80:98 |
4 kolejka (25-28.09). Chrobry Głogów – KPR Legionowo (28.09, 1800), Vive Targi Kielce – Zagłębie Lubin (25.09, 1830), MKS Piotrkowianin – Orlen Wisła Płock (25.09, 1930), Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (28.09, 1800), Gwardia Opole – SPR Stal Mielec (28.09, 1800), Azoty Puławy – MMTS Kwidzyn (28.09, 1800).
5 kolejka (5-6 października). KPR Legionowo – Gwardia Opole (5.10, 1800), Orlen Wisła Płock – Vive Targi Kielce, Zagłębie Lubin – KS Azoty-Puławy, Pogoń Szczecin – MKS Piotrkowianin, MMTS Kwidzyn – Chrobry Głogów, SPR Stal Mielec – Górnik Zabrze.