Dwa auta, SUV, klasyczny, popularny i właściwie na każdą okazję, oraz bardziej terenowy, popularny tam, gdzie drogi gorsze i zimy cięższe, ale też właściwie na każdą okazję SUV. HONDA CRV 2,2 DIESEL VS SUZUKI GRAND VITARA 2,4 BENZYNA.
Oba auta wyglądają atrakcyjnie, Honda jakby bardziej zaokrąglona z każdej strony, a Suzuki jakby o kształtach ostrzejszych. A czy to nie jest przypadkiem tak, że design nadwozia i kształt determinują to do czego przeznaczone jest auto? Przecież ostre kształty raczej kojarzą się z silnym autem, przeznaczonym do najcięższych zadań, a kształty subtelne opływowe ze sportem, prędkością. Atrakcyjności Suzuki dodaje koło zapasowe umieszczone na tylnej klapie otwieranej na bok.
Należy przyznać, iż oba samochody mają w sobie coś intrygującego, co przyciąga. Zawieszenia poprawione zdecydowanie w stosunku do modeli poprzednich, co od razu czuć na asfalcie.
Materiały we wnętrzu również lepsze w obu pojazdach. Ale najlepsze kryje się pod maską. Honda ma nowoczesny, cichy silnik wysokoprężny, elastyczny i palący mało. Suzuki ma duży, znany w tym aucie silnik benzynowy, ale po zmianach jakby też bardziej oszczędny i cichy. Jest na tyle duży, iż daje wielką elastyczność i nie trzeba go nazbyt kręcić.
Co może zaważyć na ocenie, który lepszy? Czy własności w trudnych warunkach. Z pewnością dla wielu to będzie argument. Honda ma całkowicie automatyczne sterowanie napędem na wszystkie koła. Działa bardzo dobrze i daje dobre możliwości w deszczu i na śniegu, oraz w lżejszym terenie.
Suzuki ma stały napęd na koła tylne i dołączanie napędu przedniego, oraz możliwość włączenia reduktora. To przyda się w terenie ciężkim. Nie przez przypadek jest to auto uważane za czołowego przedstawiciela aut terenowych z największą dzielnością w terenie.
Które więc wybrać? To raczej jak zwykle w takich razach sprawa upodobań indywidualnych i potrzeb komunikacyjnych. Podróże i wyprawy, turystyka motoryzacyjna to ich świat. Oba są wygodne i atrakcyjne, dobrze jeżdżą, więc korzystajmy z własnych przyzwyczajeń, upodobań i podróżujmy.