Siódemka SK bank Legionovia gra bardzo nierówno. Tak było również w rywalizacji z Atomem Trefl Sopot. Pierwszego seta Legionovia zagrała bardzo dobrze, jednak w kolejnych trzech było znacznie gorzej i Atom wygrał w Arenie 3:1. W niedzielę 8 grudnia o godz. 1800 Siódemka zagra w Arenie Legionowo z Tauronem Dąbrowa Górnicza.

Mistrzynie Polski przyjechały do Legionowa po komplet punktów. Gospodynie jednak wierzyły, że uda im się pokrzyżować plany faworytkom, podobnie jak to miało miejsce w meczu z Impelem. Ówczesne liderki Orlen Ligi przegrały w Legionowie 1:3, a drużyna Macieja Kosmola rozegrała najlepszy swój mecz w obecnym sezonie.

Pierwszy set był znakomity w wykonaniu legionowianek. Siódemka prowadziła od początku. Na drugą przerwę techniczną gospodynie schodziły z pięciopunktową zaliczką (16:11). W końcówce Atom starał się odrobić straty i był tego już bliski, bo doprowadził do wyniku 21:19, ale znakomita zagrywka Katarzyny Jóźwickiej zapewniła zwycięstwo Legionovii. Środkowa Siódemki najpierw popisała się asem, a kolejne dwa jej serwisy sprawiły ogromne problemy drużynie z Sopotu. Seta zakończył skuteczny atak Anny Rybaczewskiej i legionowianki wygrały 25:19.

W kolejnych setach już nie było tak dobrze. Atom zaczął grać jak na mistrzynie Polski przystało, a Legionovia miała ogromne problemy z wykańczaniem ataków. Bardzo dobrze funkcjonował blok drużyny gości, co wyraźnie deprymowało legionowianki. Atom Trefl wygrał dwa kolejne sety 25:15. W czwartym Siódemka zdobyła o dwa punkty więcej i mecz zakończył się zwycięstwem gości 3:1.

W 10 kolejce drużyna Macieja Kosmola zmierzy się z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę 8 grudnia o godz. 1800 w Arenie Legionowo.

Siódemka SK bank Legionovia – Atom Trefl Sopot 1:3 (25:19, 15:25, 15:25, 17:25

Legionovia: Rybaczewska, Barfield, Jóźwicka, Tomsia, Rakić, Raonić, Saad (libero) oraz Bąk, Wójcik, Szymańska, Łukaszewska.

Trefl: Bełcik, Sheluchina, Leys, Efimienko, Molnar, Podolec, Zenik (libero) oraz Hill, Pietersen, Łukasik.

 

Po meczu powiedzieli

Izabela Bełcik

kapitan Atomu Trefl Sopot

– Jesteśmy w bardzo dobrych nastrojach. Zaczęło się dla nas niekorzystnie i ciężko nam było wejść na odpowiedni poziom koncentracji. Myślę, że zespół z Legionowa nam pomógł, kopiąc nas w pierwszym secie, od samego początku. W tym secie nie mogłyśmy zdobyć serii punktów, żeby odrobić straty.

Od drugiego seta postanowiłyśmy walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć. Po pierwsze z własnymi słabościami, po drugie z przeciwnikiem. Mocno się skoncentrowałyśmy i to przyniosło efekt.

Kinga Bąk

kapitan Siódemki SK bank Legionovii

– Chciałabym podziękować kibicom, którzy byli z nami od pierwszej do ostatniej piłki. W Arenie było cały czas głośno i kibice nas dopingowali przez cały mecz. Żałuję, że nie utrzymałyśmy koncentracji z pierwszego seta, bo w kolejnych trzech gdzieś nam to uciekło, a Sopot zaczął grac coraz lepiej. Przede wszystkim zagrywką, co nam bardzo utrudniło rozgrywanie piłek, Atom ma wysoki blok, więc wiadomo, że z takim zespołem trzeba szybko rozgrywać, żeby ułatwić sobie grę. Szkoda, że nie udało nam się urwać naszym rywalkom chociaż jednego punktu.

Teun Buijs

trener Atomu Trefl Sopot

– Mieliśmy duże problemy w pierwszym secie. Były tego dwie przyczyny. Gospodyniom sprzyjała świetna publiczność oraz odczuwaliśmy zmęczenie wtorkowym meczem w Lidze Mistrzyń. Dzięki zmianom drużyna powróciła do swojego poziomu i zwyciężyła, z czego jestem bardzo zadowolony. Musimy teraz kontynuować zwycięską passę w kolejnych meczach.

Maciej Kosmol

trener Siódemki SK bank Legionovii

– W pierwszym secie popracowaliśmy fajnie zagrywką. Sopot może jeszcze nie wszedł w mecz, może nasza lepsza gra spowodowała, że nasze rywalki popełniały więcej błędów. W kolejnych trzech setach zespół z Sopotu włączył jakieś dopalacze, chyba szósty bieg i wykorzystywał atut swojego bloku. Szesnaście punktów, które blokiem zdobył Atom, na pewno robi wrażenie. Zagrywka i blok bardzo dobrze funkcjonowały w drużynie z Sopotu.

Staraliśmy się grać na tyle, na ile nas było stać. Jeżeli udało nam się w miarę dokładnie przyjąć piłkę, to gra była w miarę wyrównana. Tych pozytywnych przyjęć było jednak zdecydowanie za mało i Sopot nam odjeżdżał cały czas. Szukamy pozytywów w naszej grze. Na pewno fajnie zagrała Berenika Tomsia, dobrą zmianę dały Ola Wójcik i Kinga Bąk.

 

 

Poprzedni artykułSześć medali Uli Jasiul
Następny artykułPogoń za silna dla KPR-u
Od 1994 dziennikarz sportowy. Współpracował z największymi dziennikami sportowymi w Polsce: Przeglądem Sportowym, katowickim Sportem, krakowskim Tempem. Był dziennikarzem Mazowieckiego Sport Expresu i współpracował z Dziennikiem Polska. Zajmuje się także promocją sportu młodzieżowego w Powiecie Legionowskim w Miesięczniku Młody Sportowiec. W Miejscowej od początku.