Decyzja o pojawieniu się w domu zwierzaka powinna być starannie zaplanowana i przemyślana przez rodzinę, oczywiście pojawienie się pupila w domu uczy dzieci samodzielności, odpowiedzialności i doskonale wpływa na rozwój psycho-fizyczny młodego człowieka to wiadomym jest iż to właśnie rodzice sparawują pieczę zarówno nad dzieckiem jak i nad jego ukochamym czworonogiem to, że dziecko pragnie posiadać zwierzątko, a rodzic spełni jego zachciankę nierzadko kończy się źle zarówno dla dziecka jak i czworonoga. Nie raz dziecięcy zapał szybko mija i co wtedy, to rodzic przejmuje opiekę.

W zależności od wieku, zainteresowań, czy upodobań przygoda dzieci ze zwierzakiem rozpoczyna się najczęściej od posiadnia chomiczka, szczurka, świnki morskiej, króliczka lub innego gryzonia z wiekiem pojawiają się kotki, pieski czy koniki.

Zwierzak nie jest lampką nocną, w której jeśli spali się żarówka to skoczymy do sklepu po nową i ponownie zaświeci się światełko lub pozostawimy ją w kącie wygaszoną jest istotą, która odczuwa głód, pragnienie, ból i nie może zostać pozostawiona sama sobie. Pojawienie się zwierzaka w waszym domu związane jest z dodatkowymi obowiązkami, kosztami utrzymania, żywienia i leczenia.

 

Rodzic kupując kilkuletniemu dziecku chomiczka nie bierze pod uwagę choćby długości życia takiego malucha (niestety rzadko przekracza on 3 lata) często nie potrafi porozmaiwać z dzieckiem o problemie odejścia przyjaciela, doskonałym przykładem jest pewien kilkuletni chłopiec, który trafił do mojej przychodni ze swoim tatą i ukochanym chomiczkiem Kubą niestety w wyniku choroby mały Kuba przeszedł za Tęczowy Most (chłopiec podczas całej wizyty rozpaczał nad swym przyjacielem). Ojciec powiedział chłopcu, że mały zostaje w szpitalu, po czym następnego dnia pobiegł do sklepu i kupił drugiego wydawało by się że takiego samego chomika (widziałem go dla mnie również wyglądał identycznie jak Kuba). Po powrocie do domu uradowany tata powiedzial dziecku, że chomik jest już zdrowy, przeżył szok kiedy po kilkunastu minutach jego syn powiedział mu to nie jest mój Kuba nie chce tego chcę Kubę. Dziecko silnie emocjonalnie związane ze swoim podopiecznym nie dało się nabrać na kłamstewko taty (myślę że nie było by sprawy gdyby mały chłopiec miał świadomość odejścia przejaciela przekazaną przez rodziców).

Podobnie rzecz ma się z kotami czy psami, które niejednokrotnie z przykrością muszę stwierdzić lądują na ulicy bo dziecko znudziło się „prezentem”. Bardzo podobna sytuacja dotyczy tzw. jeździectwa rodzic kupując konia często nie zastanawia się nad tym iż po okresie zaurocznia dziecko stopniowo zaniedbuje swojego podopiecznego, wizyty w stajni stają się coraz rzadsze, aż w końcu następuje sprzedaż konia jeśli oczywiście dziecko nie złapało tak zwanego prawdziwego bakcyla.
Choć takich jest niewielu, którzy przyjdą dopytają jakie zwierzę kupić, jaką rasę psa czy kota wybrać. To na szczęście zdarzają się odpowiedzialni ludzie, którzy przychodzą do mojej przychodni pytają jak, co i dlaczego, czy dobrze wybrali.

W dobie informacji dostępnych w internecie można zasięgnąć wszelkich dostępnych informacji na temat zwierzątka, które chce posiadać nasze dziecko, by nie sprawić krzywdy ani dziecku ani zwierzakowi.

A szczegółowych informacji udzieli wam każdy lekarz weterynarii.