To były wyjątkowo spokojne święta. Na drogach powiatu nie doszło do żadnego wypadku. Zdarzyły się tylko trzy niegroźne kolizje. Nietrzeźwych kierujących było również znacznie mniej niż w poprzednich latach. Aż ciśnie się na usta… na szczęście.
Do pierwszej kolizji doszło w wigilię rano na ul. Kolejowej w Legionowie. Kierujący peugeotem 32-letni mieszkaniec Legionowa, w wyniku niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze, nie zapanował nad pojazdem i uderzył w zaparkowaną toyotę i seata. Peugeot uszkodził też słup energetyczny i ogrodzenie jednej pobliskich posesji.32-latek był trzeźwy. Za spowodowanie kolizji, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 300 złotych. Do kolejnego zdarzenia doszło w drugi dzień świąt (26 grudnia) około godziny 21.00 na drodze wojewódzkiej nr 630 w miejscowości Boża Wola. Pod koła jadącego tamtędy samochodu marki audi wbiegł… dzik. Kierowca na szczęście nie ucierpiał. Przód pojazdu został jednak rozbity.
Co warto podkreślić, w okresie świątecznym policjanci nie zatrzymali ani jednego nietrzeźwego kierującego. Worek z pijanymi kierowcami wysypał się dopiero w poświąteczny weekend. Od piątku (27 grudnia) do niedzieli (29 grudnia) w policyjne sidła wpadło ich aż czterech. Dwóch kierowało samochodami, dwóch rowerami. Niechlubnym rekordzistą okazał się 62- letni rowerzysta z Legionowa, który jechał ul. Mickiewicza, mając w organizmie 2,3 promila alkoholu. Wśród kierowców na największym podwójnym gazie jechał 28-letni Paweł S. Mężczyzna wydmuchał 1,8 promila. 28-latek został zatrzymany w sobotę (28 grudnia) o godzinie 12.00 na ul. Siwińskiego w Legionowie.
Łowy na nietrzeźwych kierujących, prowadzono też w poniedziałkowy (30 grudnia) poranek. Zmasowane działania w ramach akcji „Trzeźwy poranek” doprowadziły do zatrzymania jednego pijanego kierowcy. O godz. 7.45 w Skierdach, 28-letni Bartosz B. kierował lancią mając 1,1 promila alkoholu w organizmie.