Za dnia w parku Jana Pawła II i na sąsiadującym z nim placu zabaw nic ekscytującego się nie dzieje. Co innego po zmroku. Ku utrapieniu mieszkańców, wtedy chętnie zażywają tam relaksu amatorzy plenerowej konsumpcji. A ponieważ czynią to regularnie i z pasją, nic dziwnego, że echa imprezowych hałasów dotarły do legionowskiego ratusza.
– Z końcem ubiegłego roku rzeczywiście trafiła do nas skarga mieszkańców z ulicy Leśnej, a właściwie nie tyle skarga, co opisanie problemu, polegającego na tym, że w parku im. Jana Pawła II dochodzi do aktów wandalizmu. Pismo zawierało też prośbę, aby miasto rozważyło możliwość rozszerzenia monitoringu o kamerę zlokalizowaną właśnie w tym parku – mówi Anna Szczepłek z UM w Legionowie. Zasadność jej montażu potwierdzają stróże lokalnego porządku.
– Mieliśmy takie zgłoszenia i te sygnały również do nas docierały. Bezpośrednio do komendantów, jak również do dyżurnego straży miejskiej – potwierdza zastępca komendanta, Adam Nadworski. O tym, że nie były ignorowane, świadczą wystawione przez funkcjonariuszy mandaty za tzw. spożycie.
Zasadność wzięcia parku pod lupę strażnicy potwierdzili na początku tygodnia, podczas specjalnego wieczornego rekonesansu. Wyciągnięte z niego wnioski nie zaskakują: teren powinien znaleźć się w zasięgu monitoringu. – Jesteśmy po wstępnej analizie, która wykazała, że są techniczne możliwości zamontowania tam kamery. Niestety, w tym roku nie przewidziano w budżecie środków na ten cel. Ale kierownictwo urzędu postanowiło, że bliżej przyjrzy się sprawie. Postaramy się ten problem rozwiązać – obiecuje Anna Szczepłek. Przeliczając go na koszty, to około 35 tys. zł. Czyli niemało. To oznacza, że kamera weźmie park pod lupę najwcześniej w przyszłym roku. Do tego czasu jeszcze bardziej czułą opieką otoczą papieski obiekt mundurowi. Szczególnie w okresach, kiedy aura sprzyja nocnym biesiadnikom. – Wszystkie parki, włącznie z placami zabaw, będą odwiedzane przez piesze i rowerowe patrole straży miejskiej. W tej chwili robimy to cyklicznie, na takiej zasadzie, że podjeżdża radiowóz, wysiadają strażnicy i wykonują 20-minutowy patrol w obrębie danego parku czy placu zabaw – mówi Adam Nadworski.
Aktualnie legionowskie ulice są podglądane przez 32 kamery. Sądząc po tym, co dotychczas udało im dostrzec, z ich obecności wypada się tylko cieszyć. Bo choć legionowski „wielki brat” bywa czasem wścibski, najważniejsze, że jest skuteczny.