W Arenie Legionowo odbyła się 29 gala Profesjonalnej Ligi MMA. W walce wieczoru miał wystąpić Łukasz Bieńkowski, ale zawodnika Tajfuna Legionowo wyeliminowała choroba. Legionowscy kibice na pewno byli zawiedzeni z tego powodu, ale emocji sportowych nie zabrakło w innych walkach, które się odbyły.
W pierwszym pojedynku zmierzyli się Lamberd Akhiadow i Łukasz Mosingiewicz. Walka była bardzo dynamiczna i skończyła się bardzo szybko. Po 1 min. i 15 sek. wygrał pochodzący z Czeczenii Akhiadow, który duszeniem gilotynowym zmusił do poddania swojego rywala. Jeszcze szybciej swoją walkę rozstrzygnął Paweł Kiełek. Tomasz Jakubiec padł po jego lewym sierpowym już w 59 sekundzie.
Również trzecia walka nie trwała dłużej niż jedną rundę. Daniel Rajca uderzeniem kolanem na korpus powalił Pawła Celińskiego, a następnie serią ciosów spowodował reakcję sędziego, który przerwał pojedynek.
Bardzo zacięty był pojedynek pomiędzy Adamem Kowalskim i Arkadiuszem Jędraczką. Tym razem walka trwała pełne trzy rundy, i o zwycięstwie decydował werdykt sędziów. Sebastian Rajewski potrzebował 4 min. i 44 sek., aby rozstrzygnąć walkę z Damianem Matwiejczukiem. Po serii ciosów w parterze sędzia przewrał pojedynek. Trzy rundy walczyli Łukasz Chlewicki i Vaso Bakocević. Sędziowie jednogłośnie uznali, że zwycięzcą tego pojedynku został Chlewicki.
Kibice w Legionowie mieli okazję obejrzeć po raz pierwszy walkę MMA kobiet. Po krótkiej wymianie ciosów w stójce, Anna Tkhorewska sprowadziła do parteru Annę Mołdawczuk i duszeniem zza pleców zmusiła ją do poddania.
W walce wieczoru wystąpił Bartosz Fabiński, który w grudniowej gali w Legionowie, w krwawej walce pokonał Antka Chmielewskiego. Tym razem jego rywalem był Michał Szuliński. Fabiński bardzo szybko sprowadził swojego przeciwnika do parteru, i systematycznie go punktował. Szuliński długo stawiał opór i dopiero seria ciosów łokciem zakończyła walkę.