Jeśli ktoś myślał, że prostytucja, przemyt wódy, szlugów i handel dragami to zjawiska dla kraju raczej wstydliwe, był w błędzie. A właściwie tkwi w nim od czasu, gdy brukselscy balsamiści Mumii Europejskiej zalecili jej członkom, aby do PKB, czyli produktu krajowego brutto, wliczali też szacunkowe dane dotyczące powyższych, jakże przecież dochodowych gałęzi biznesu. Dzięki temu światłemu posunięciu szara strefa wyjdzie w statystykach spod czerwonej latarni, a opuszczając czarny rynek, założy rządzącym na nosy różowe okulary. I będzie kolorowo! W praktyce oznacza to, że im więcej gdzieś kontrabandy, pań lekkich obyczajów i ciężkich narkotyków, tym lepiej. Przynajmniej dla ekonomicznych wskaźników. Jeśli chodzi o Donaldową wyspę nad Wisłą, spece skromnie przebąkują, że naszprycowane patologiami PKB drgnie ledwie o jeden procentowy punkcik. Czyli marnie. Z drugiej strony, grzech na starcie składać broń i godzić się na porażkę z takimi potęgami jak Niemcy (około 400 tysięcy czynnych zawodowo cór Koryntu), Holandia (z jej słynnym trawiastym dobrobytem) czy choćby mocna we wsiech kategoriach Białoruś. Skoro istnieje paląca potrzeba, wyeksponujmy liczby, które dotąd w statystykach wprawdzie istniały, lecz jedynie w kryminalnych.
Na wstępie trzeba zadbać o to, aby dane były wiarygodne i kompletne. To robota dla podwładnych drogiego imć Fiskusa. Od razu mówię: lekka nie będzie, zwłaszcza dla garstki zatrudnionych tam panów. Bo to głównie oni, z racji przyrodzonego ekwipunku, mogą być rzuceni na trudny front walki o analizę burdelowych przepływów finansowych. Nawet dyskretny z natury personel tych firm, kiedy umiejętnie weźmie się go w obroty, o obrotach jak nic wykrzyczy wszystko. Cóż, zza biurka zaspokoić urzędowej ciekawości się nie da. Heroinom ze skarbówki będzie łatwiej. Wystarczy, że z gliniarzami i celnikami ruszą w teren, trzymając upierścienione dłonie na przemytniczym i narkotykowym pulsie kraju. Uzbrojone, ma się rozumieć, w kalkulator. Ostatni krok powinni zrobić nasi politycy, owe trzy filary przestępczego dostatku w trymiga legalizując. Wszak to dzięki swym wybrańcom naród już dawno pojął, że za odurzanie się władzą i przemycanie lewych ustaw nikt w ich branży nie karze. A za dawanie ciała często nagradza.