Z punktu widzenia mieszkańców, w porządku obrad majowej sesji kluczowy był punkt nr 12. Głosując na tak, radni dokonali formalności i utrzymali dotychczasowe stawki za zaopatrzenie w wodę oraz odprowadzanie ścieków. Inna sprawa, że o pieniądzach samorządowcy tego dnia w ogóle mówili dość dużo.
Tym razem miejscy radni spotkali się nietypowo, bo w poniedziałek. Zaczęli, jak to często bywa, od oklasków. Najpierw dla współtwórcy siatkarskich sukcesów Legionovii Marka Bąka, któremu prezydent zaserwował statuetkę „Zasłużony dla miasta Legionowo”. Jak przystało na obdarowanego, Marek Bąk najpierw podziękował, a później coś obiecał.
– W tym roku zmieni się w naszym klubie bardzo dużo. To będzie pierwszy klub w historii polskiej siatkówki, który naprawdę będzie stawiał na młode zawodniczki. Mam nadzieję, że wiele z nich zostanie również obywatelkami tego miasta. Co do obywateli, samorządowcy podziękowali 18-letniemu Konradowi Rzewuskiemu za uratowanie życia nieznajomemu mężczyźnie. Udzielając mu na ulicy pierwszej pomocy, zasłużył na najwyższe uznanie.
Gdy rozpoczęto właściwe obrady, od razu zrobiło się goręcej. Także dzięki doskwierającemu radnym słońcu. Atmosferę schłodziła dopiero informacja o przetargu na montaż w ratuszu klimatyzacji. Ale już za próbę zaciągnięcia pożyczki na park oraz kładkę opozycja dla ochłody wylała na prezydenta wiadro pomyj – bo zadłuża miasto. – Kiedyś z całą pewnością przestanie być pan prezydentem, natomiast skutki pana rządów zostaną i ten dług będziemy spłacać przez wiele lat – powiedział Konrad Michalski (PiS). – Chciałem pana zapewnić, że będę starał się pracować na tyle długo, żeby to wszystko pospłacać – odrzekł Roman Smogorzewski. I nie chcąc być dłużnym, dodał: – JESSICA to forma pomocy europejskiej, pieniądze oprocentowane na 0,7 procent. Pan stawia taką fałszywą tezę, że obciążamy mieszkańców. A dla kogo niby są te inwestycje? Przecież dla nich.
To właśnie z myślą o ludziach dobrą nowinę głosił też w poniedziałek prezes PW-K. – W tym roku nie będzie podwyżki taryf na wodę i ścieki. Ponieważ nie było jakichś drastycznych zmian w ponoszonych przez nas kosztach, stawki pozostaną na dotychczasowym poziomie – mówi Grzegorz Gruczek. Propozycję utrzymania taryf poparli wszyscy radni. Po czym wyrazili ochotę na więcej. – Podczas dyskusji w komisji nad tym punktem nieśmiało pojawiła się sugestia, żeby w przyszłości podejmować uchwały obniżające stawki za te usługi – zasugerował Leszek Smuniewski (PS). To akurat będzie trudne. Głównie dlatego, że taryfy PW-K mocno zależą od cen dyktowanych przez jego kooperantów. A te raczej w przyszłości nie spadną. Tak czy owak, wygląda na to, że Grzegorz Gruczek ma teraz wśród części radnych dobrą prasę. – W imieniu mieszkańców Bukowca C i Grudzi chciałbym bardzo serdecznie podziękować panu prezesowi, za to, że włączył się w ich kanalizowanie i wodociągowanie. Nie wszyscy ludzie są zadowoleni, ale większość mieszkańców cieszy się, że te udogodnienia będą mieli jak najszybciej – mówił radny Jacek Zawada (PS).
Ciekawie, a właściwie (ś)ciekawie zrobiło się chwilę później, kiedy szef komisji rozwoju oznajmił, że pozytywnie zaopiniowała ona kolejny prezydencki projekt uchwały. – Proszę mi przypomnieć, panie przewodniczący, kiedy komisja z niezadowoleniem przyjęła jakiś projekt uchwały wniesiony przez prezydenta miasta? – dociekał Kazimierz Płaciszewski (PiS). Odpowiadając, Leszek Smuniewski najpierw nie mógł sobie przypomnieć nazwiska swego oponenta, później zapewnił, że takie projekty się zdarzają, zaś na końcu rzekł: – Stefan Kisielewski powiedział kiedyś, że polemika z głupstwem nobilituje bez potrzeby. I niech to wystarczy jako odpowiedź dla pana. Jak zatem widać i słychać, im bliżej do wyborów, tym na miejskich sesjach bywa goręcej. Co jak co, ale chłodna jesień chyba samorządowcom nie grozi.