Duża liczba drzew i krzewów na osiedlu Sobieskiego to oczywiście jego zaleta, a nie wada. Bywa jednak i tak, że bujna roślinność pokazuje swoje ciemne strony. W poprzedni weekend uwidoczniły się one szczególnie wyraźnie.
Osiedlowa administracja dowiedziała się o wszystkim jako jedna z pierwszych. – W okolicy ulic Siwińskiego i Sobieskiego doszło do aktu wandalizmu, na skutek którego uszkodzonych zostało kilka samochodów stojących na parkingu przy budynku 402. Na miejsce przyjechała policja i straż miejska. Wszyscy cieszyliśmy się, że całe zdarzenie będzie można zobaczyć na miejskim monitoringu – mówi Agnieszka Borkowska, kierownik adm. os. Sobieskiego. Niestety, owa radość była przedwczesna.
Przy próbie identyfikacji sprawców okazało się, że miejsce incydentu szczelnie zasłaniają rosnące przy ulicy drzewa. Ponieważ stoją one na działce należącej do spółdzielni, stróże porządku właśnie od niej zaczęli działania na rzecz poprawy sytuacji. – Stąd notatka straży miejskiej do właściciela terenu, czyli do SML-W, żeby tak prześwietlił drzewa i krzewy, aby monitoring był skuteczny, a obsługujący go operator dokładnie widział, co się dzieje – dodaje administratorka.
We wtorek i środę tyleż wytrwale, co skutecznie pracowali nad tym osiedlowi konserwatorzy. Już na pierwszy rzut oka było widać, że ich starania przyniosły pozytywny efekt. Byłby on jeszcze bardziej spektakularny, gdyby nie należący do starostwa billboard. Dlatego administracja spróbuje porozumieć się z właścicielem w sprawie zmiany jego położenia lub lokalizacji. Swoją drogą, smutne jest to, że do takich jak opisywana demonstracji głupoty oraz bezmyślności w ogóle dochodzi. I legionowski „Wielki Brat”, choćby miał najbystrzejsze oczy, raczej tego nie zmieni.
1. Jeśli ktoś się cieszy, że może zobaczyć akty wandalizmu to powinien iść do lekarza i to czym prędzej !!
2. Gałęzie w Legionowie zasłaniają nie tylko kamery, ale także znaki drogowe i blokują chodniki!!! Może jakiś komendant straży miejskiej, marzący o randze generała, wziąłby się w końcu do roboty……..