Piłkarze Legionovii przygotowują się do sezonu pod okiem nowego trenera. Robert Pevnik ma za sobą bogatą karierę piłkarską oraz pracę w klubach ekstraklasy Słowenii i Macedonii. W Legionovii czeka go trudne zadanie, ponieważ w klubie następują ogromne zmiany kadrowe, a czasu na skompletowanie i zgranie drużyny jest bardzo mało.
Najlepszym sprawdzianem dla nowych zawodników oraz zgranie ich z resztą zespołu są gry kontrolne, tymczasem już na początku okazało się, że Wigry Suwałki i Stomil Olsztyn nie przyjechały do Legionowa. Robert Pevnik dopiero poznaje polska piłkę ligową. Chce się także nauczyć języka, bo teraz porozumiewa się z zawodnikami w języku angielskim i przy pomocy swoich asystentów.
– Co Pan wie o polskiej piłce nożnej?
– Wiem bardzo wiele, wielu polskich piłkarzy gra w Niemczech, Anglii – Lewandowski przeszedł do Bayernu… Bardzo szanuję polski futbol i cenię mentalność polskich piłkarzy. Naprawdę mam wielki szacunek do polskiej piłki.
– Jednak piłka nożna na poziomie drugoligowym, to całkowita nowość dla Pana.
– Tak, w Słowenii pracowałem tylko w Ekstraklasie, ale praca w Polsce jest dla mnie dobra, korzystna jako kolejny krok w mojej karierze, która się rozwija. Przyjechałem do Polski i pokazuję, że mogę tu pracować także w drugiej lidze.
– Traktuje Pan pracę w Legionovii jako okazję do wypromowania się w Polsce?
– Tak, to jest mój pierwszy klub w Polsce i muszę obserwować, uczyć się, zwracać uwagę na to jak wygląda polski drugoligowy futbol. Nie boję się jednak wyzwań i muszę szukać sposobów, aby osiągać dobre wyniki z drużyną Legionovii.
– Jak Pan ocenia zespół, który zastał w Legionowie?
– Dobrze, przepracowaliśmy 10 dni, zagraliśmy pierwszy mecz, widzę, że mamy dobrą drużynę, dobrych zawodników i wierzę w tych zawodników. Mecz z Dolcanem pokazał nam, że musimy jeszcze więcej pracować. Nieźle zagraliśmy w pierwszej połowie. Mieliśmy wiele sytuacji do zdobycia bramek, ale brakowało nam koncentracji w akcjach ofensywnych. Zbyt często także traciliśmy piłkę. Ale – co jest dobre w grze – musimy brać, a co nie – musimy eliminować z naszej gry.
– Nie ma za dużo czasu na budowanie zespołu, bo liga rusza już 2 sierpnia.
– Tak, nie jest łatwo, ale mamy na treningach bardzo dużo zawodników. Wraz z moim drugim i trzecim trenerem robimy wszystko, by dokonać odpowiedniej selekcji. Myślę, że uda nam się stworzyć na czas dobrą drużynę w Legionowie.
– Jest Pan zadowolony z warunków, jakie zastał w Legionowie?
– Legionowo ma dobrze zorganizowany klub. Mamy halę sportową, boisko z bardzo dobrą nawierzchnią naturalną i sztuczną. Potrzebne jest jeszcze jedno boisko trawiaste, ale możemy je wynająć. Generalnie, piłkarze mają to, czego potrzebują do pracy. Nie może być więc usprawiedliwień, że czegoś nam brakuje. Muszę dokonać odpowiedniej selekcji i przygotować zespół do pierwszego meczu ligowego.
– Kiedy będziemy mogli porozmawiać w języku polskim?
– Zaczynam naukę, znalazłem nauczycieli i od przyszłego tygodnia będę uczyć się dwa razy w tygodniu. Myślę, ze za miesiąc będę mógł mówić po polsku. Może niezbyt dobrze, ale na potrzeby futbolu wystarczy – „lewa”, „prawa”, „dzień dobry”. Pracuję w Polsce, więc muszę się uczyć. Chcę się uczyć i nie jest to dla mnie problem. Mam na to czas.
The best option for them is to search for videos of martial arts online that are
available on rent or can be bought. There are adventure camps wherein coordinators prepare for fun playful activities that the kids could enjoy.
You can pay as much as you want for your suit or as less as you want.