Na przypadkowy patrol policyjny ich pomysłowość być może by wystarczyła. Wyprowadzenie w pole gliniarzy z wydziału kryminalnego legionowskiej komendy dwóm „robiącym” w narkotykach mieszkańcom gminy Wieliszew już się nie udało. Pogrążyło ich ponad 100 gramów przewożonej w samochodzie amfetaminy.
W policyjnej robocie równie ważny, co wiedza i doświadczenie, bywa tak zwany cynk. Kiedy do legionowskich funkcjonariuszy dotarła informacja, że karani w przeszłości 35-letni Krzysztof M. oraz 39-letni Marek P. (obaj to mieszkańcy gminy Wieliszew – red.) mogą maczać palce w handlu narkotykami, gliniarze postanowili szybko podążyć tym tropem. Przygotowali więc na obu dżentelmenów zasadzkę.
W ubiegły czwartek około 18.00 na ulicy Zegrzyńskiej w Nieporęcie zatrzymali do kontroli samochód, którym poruszali się wspomniani mężczyźni. Na pierwszy rzut oka wszystko było jak należy. Ale podczas dokładnego przeszukania pojazdu pod obudową dźwigni skrzyni biegów policjanci ujawnili torebkę z białym proszkiem. Następnym krokiem było przebadanie zabezpieczonej substancji na narkotesterze. Wtedy wyszło na jaw, że namierzeni i ujęci wieliszewianie przewozili 122 gramy amfetaminy. A więc bingo!
Podczas zatrzymania mężczyźni zachowywali się nerwowo, stawiali także bierny i czynny opór. W związku z tym niezbędne było użycie środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek. Na podstawie zebranych materiałów dowodowych prokurator przedstawił Krzysztofowi M. zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz ich udzielania. Decyzją sądu na najbliższe dwa miesiące trafił on do aresztu śledczego. Jego o 3 lata starszy kolega usłyszał zarzut udzielania środków odurzających i został objęty policyjnym dozorem.