Historię Wojtka Kowalczyka, 25-letniego mieszkańca Legionowa chorującego od urodzenia na najcięższą postać rdzeniowego zaniku mięśni, prezentowaliśmy już kilkukrotnie. Wojtek, mimo śmiertelnej i co najgorsze postępującej choroby, nigdy nie stracił pogody ducha, a z jego twarzy prawie nigdy nie znika uśmiech.

– Staram się cieszyć życiem, nigdy się nie poddawać, a w wolnym czasie być jak najwięcej wśród ludzi. Moją największą pasją jest śpiewanie. Często śpiewam. Jest to też dla mnie forma rehabilitacji ponieważ wzmacnia to moje mięśnia oddechowe. Można śmiało stwierdzić, że żyję ponieważ śpiewam i żyję by śpiewać – mówi Wojtek.

Swoją nową pasją Wojtek z szerszym gronem po raz pierwszy podzielił się w maju w trakcie koncertu charytatywnego zorganizowanego na jego rzecz. Ciepłe przyjęcie dodało mu skrzydeł i dodatkowej energii do walki z chorobą, a przede wszystkim nadziei, że kiedyś uda mu się ją pokonać. Od niedawna ta nadzieja jest jeszcze większa. – Szansą jest dla mnie leczenie komórkami macierzystymi, na które właśnie zostałem zakwalifikowany. Da mi to możliwość powstrzymania tej ciężkiej choroby. Na tę terapię trzeba jednak zebrać aż 35 tysięcy dolarów. Zwracam się więc do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc i wsparcie mnie w zebranie tej kwoty – apeluje Wojtek.

 

Leczenie miałoby zostać przeprowadzona w klinice w Bangkoku. Polega on na wyhodowaniu komórek macierzystych, a następnie na wstrzyknięciu ich domięśniowo lub dożylnie. Udany zabieg zahamowałby rozwój choroby Wojtka, co dałoby mu czas na doczekanie do następnej, na razie jeszcze eksperymentalnej kuracji. – Jest szansa na częściowe cofnięcie się jej i na dożycie do kolejnej terapii, na którą czekam. Stale koresponduję ze wszystkimi ośrodkami badawczymi na świecie. Niedawno otrzymałem odpowiedź, że jest blisko do stworzenia nowej terapii. Jest więc nadzieja, że pokonam SMA – mówi Wojtek.

Pokona chorobę i w końcu zacznie spełniać swoje marzenia. – Chciałbym w przyszłości dzielić się  swoją energię i być jak najwięcej czasu wśród ludzi, swoich rówieśników. Chciałbym w przyszłości ukończyć studia, kształcić swój głos i mam nadzieję już w pełni zdrowy stworzyć kiedyś własną rodzinę . To są moje wielkie marzenia – dodaje. Na razie walczą o nie przede wszystkim jego najbliżsi. Im jednak więcej osób w tę walkę się włączy, tym szansa na ich spełnienie będzie większa. – Staramy się ze wszystkich sił. Gdzie się da wysyłamy listy i czekamy na odzew. Ten czas biegnie i działa na naszą niekorzyść, ale jesteśmy tymi ludźmi, którzy tę nadzieję mają – mówi Ewa Kowalczyk, mama Wojtka. I za nic nie chcą jej stracić. – Działamy bo mamy tę motywację, żeby nam się udało, Wojtkowi przede wszystkim, bo to jest dla niego szansa. Szansa na życie – mówi pani Ewa. – Chciałbym w przyszłości dzielić się z innymi swoją pozytywną energią i wierzę, że się uda. Proszę więc wszystkich o pomoc – dodaje Wojtek.

Pomóc można mu wpłacając nawet najmniejszą kwotę na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”: Bank BPH S.A. 61 1060 0076 0000 3310 0018 2660, tytułem: 13830 Kowalczyk Wojciech — darowizna na pomoc i ochronę zdrowia. Więcej o Wojtku Kowalczyku można się dowiedzieć ze strony www.pokonacsma.pl      

 

Wojtek o sobie (wideo):{mp4}70814Wojtek|512|384|{/mp4}