Co by nie mówić o krajowych parlamentarzystach, czasem przegłosują coś mądrego. Na przykład Ustawę o pożytku publicznym i wolontariacie. Dzięki niej, pod hasłem inicjatywy lokalnej, udało się wyzwolić społeczną energię i spożytkować ją do konkretnych działań. W Legionowie zyskali na tym m.in. mieszkańcy osiedla Batory. Od soboty mają do dyspozycji nowe, wielofunkcyjne boisko.
– Jestem zaskoczony, że taki duży temat został zrealizowany. Pytanie tylko, czy ludzie będą z tego korzystać; czy zapotrzebowanie na tym, w sumie niewielkim osiedlu, pozwoli zagospodarować to boisko? – obawia się Szymon Rosiak, prezes SMLW w Legionowie. Radny i szef miejskiego Zespołu Inicjatyw Lokalnych jest o to spokojny. – Jak każda tego typu rzecz, na terenie osiedla jest odbierana z dużym zainteresowaniem. Oznacza ona poprawę warunków: tak dla młodzieży, jak i dla dzieci, no i uporządkowanie terenu. To bardzo cenna i ważna inicjatywa – uważa Andrzej Piętka.
Zaraz po tym, jak oficjele chwycili za nożyczki, wystartowała pachnąca atrakcjami impreza. Nowe boisko doczekało się zaś pierwszego oficjalnego testu. Do walki o punkty stanęli samorządowcy oraz jego przyszli i główni użytkownicy – mieszkańcy osiedla. – Ludzie coraz częściej korzystają ze środków przeznaczonych na małe inwestycje w ramach inicjatywy lokalnej. Na ten cel w tegorocznym budżecie przeznaczyliśmy 700 tys zł. Dzięki temu, że mieszkańcy wraz z radą osiedla podjęli się poprowadzenia tej inwestycji, zaniedbane boisko na granicy osiedla Batory zostało wyremontowane – cieszy się prezydent Roman Smogorzewski. W pojedynku siatkarskim górę wzięła gospodarska gościnność. Dzięki niej reprezentanci samorządu zwyciężyli dwa do zera. Spółdzielcy, za sprawą inicjatywy lokalnej, i tak przecież są wygrani.
Na kosztującą 51 tys. zł realizację ich wniosku ratusz wyłożył blisko połowę. Zasadę, że może on inwestować tylko w swoje tereny, dało się obejść. – Miasto znalazło formułę inicjatywy lokalnej. My podpisujemy umowę nieodpłatnego przekazania mu kawałka gruntu do dyspozycji wszystkich mieszkańców. To otworzyło furtkę na montaż finansowy i zbieranie pieniędzy zarówno z budżetu miejskiego, jak i z budżetu spółdzielni – mówi prezes SMLW. Ze względu na trwającą właśnie ofensywę ociepleniową pokrycie ponad połowy kosztów budowy boiska proste nie było. Ale zdaniem Szymona Rosiaka to dobrze wydane pieniądze. Inna sprawa, że podobnych działań przydałoby się na osiedlach więcej. Pieniądze wciąż są do wzięcia. Wystarczy po nie sięgnąć.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.