Wszystko zaczęło się ponad pięć lat temu, od warsztatów fotograficznych organizowanych przez legionowską bibliotekę. Po ich zakończeniu uczestnikom oraz instruktorom jakoś trudno było się rozstać. A skoro tak, na gruncie swej pasji postanowili tego nie robić.
– Mniej więcej po dwóch miesiącach umówiliśmy się w knajpie na spotkanie, no i padło hasło: robimy taką niezorganizowaną, nieformalną grupę. Będziemy się spotykać na plenery, przynajmniej będziemy mieli okazję, żeby razem porobić zdjęcia. I to był właściwie początek Migawek – wspomina jedna z założycielek fotograficznego teamu. Na starcie w sile dziewięciu osób, z biegiem lat grupa dwukrotnie się rozrosła. W sobotę przyszedł czas, aby fragment fotograficznego dorobku pokazała legionowianom.
Wystawa „Migawki i przyjaciele” dowiodła, że autorzy dobrze wychodzą nie tylko na zdjęciach. Jeśli chodzi o treść tych zdobiących ratuszowe atrium, w roli głównej wystąpiła przyroda. I trudno się dziwić, bo to właśnie w trakcie jej utrwalania w Migawkach po raz pierwszy coś pstryknęło. Utrwalania, co warte podkreślenia, w imponującej wersji makro. – To jest taki świat, że jak człowiek usiądzie już w tych krzakach, to może siedzieć i siedzieć, a modele zmieniają się za każdym razem. Nie trzeba szukać specjalnych plenerów. Wystarczy wyjść do ogródka czy do lasu i modeli jest mnóstwo – zapewnia Jacek Biegajski.
Należy tylko bardzo wcześnie wstać, a później iść w plener. Jeśli ktoś za tym nie przepada, nic straconego. Przepustka do Migawek wydawana jest na innej postawie. – Trzeba lubić fotografię. My nie mamy jakiegoś konkretnego profilu, co zresztą widać na wystawie. Robimy i zdjęcia portretowe, i reportażowe. Grupa kiedyś była przede wszystkim przyrodnicza, natomiast w tej chwili to się bardzo mocno zmieniło – mówi Dorota Milerowicz. Pozostały natomiast, i to na pewno nie ulegnie zmianie, zalety wspólnego cieszenia się swoim hobby. Na pierwszym planie widać ich co najmniej kilka. – Można wymieniać się technikami fotografowania, sprzętem, podpowiadać, jak kto wykorzystuje migawkę lub światło – wylicza pan Jacek.
Wystawę „Migawki i przyjaciele” można oglądać w legionowskim ratuszu do 28 października.