Legionovia wciąż ma ogromne problemy ze zdobywaniem punktów na własnym boisku. W spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola podopieczni trenera Roberta Pewnika do 81 minuty przegrywali 0:2, ale skutecznym finiszem uratowali jeden punkt. W sobotę 8 listopada (godz. 1400) legionowianie zagrają na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych. Tydzień później (15.11, godz. 1300) do Legionowa przyjedzie Wisła Puławy.
W 15 kolejce piłkarze Legionovii zmierzyli się ze Stalą Stalowa Wola. W pierwszej części meczu na boisku w Legionowie niewiele ciekawego się działo. Nie brakowało walki, ale obrońcy obydwu zespołów nie popełniali błędów, a napastnikom brakowało pomysłowości w rozgrywaniu akcji ofensywnych przez co kibice nie oglądali wielu sytuacji bramkowych.
Jedną z nielicznych zmarnował w 19 minucie Kamil Dankowski, który nie trafił w bramkę z kilku metrów, po dośrodkowaniu Karola Ziąbskiego z rzutu wolnego. Wcześniej Michał Michałek starał się zaskoczyć Mikołaja Smyłka uderzeniem z dalszej odległości, ale bramkarz Legionovii zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Więcej akcji godnych uwagi w tej części spotkania nie było.
Znacznie ciekawiej było po przerwie. W 56 min błąd popełnił Mikołaj Smyłek, który źle wprowadził piłkę do gry. Łukasz Kominiak starał się naprawić błąd kolegi, ale skończyło się to dla niego żółtą kartką, a dodatkowo Legionovia została ukarana rzutem karnym. Najlepszy strzelec drugiej ligi, Łukasz Sekulski pewnie wykorzystał jedenastkę i goście prowadzili od 57 minuty 1:0.
Dwie minuty później groźnie na bramkę gości uderzył Lazar Pavić, ale bramkarz Stali zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Gospodarze atakowali, ale brakowało im wykończenia dobrych akcji.
W 62 minucie powinno być już 2:0 dla Stali. Na szczęście dla gospodarzy, w doskonałej sytuacji przestrzelił Mateusz Kantor. Trzy minuty później, po ładnej kontrze gości, drugiego gola dla drużyny ze Stalowej Woli strzelił Łukasz Sekulski.
Utrata drugiej bramki nie załamała piłkarzy z Legionowa. W 68 minucie znakomitej szansy na zdobycie kontaktowej bramki nie wykorzystał Paweł Broniszewski. Kiedy wydawało się, że na boisku w Legionowie nic się nie zmieni, o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniał Szymon Lewicki, który uderzeniem głową umieścił piłkę w bramce Stali.
Ambitna walka gospodarzy została nagrodzona w 87 minucie. Po podaniu Sebastiana Czapy, Rafał Maciejewski, przy udziale jednego z obrońców Stali, skierował piłkę do bramki gości.
Mecz był emocjonujący do końca, ponieważ obydwie drużyny dążyły do zdobycia zwycięskiej bramki. W doliczonym czasie gry bliski pokonania Tomasza Wietechy był Rafał Maciejewski, natomiast chwilę później groźnie strzelał Patryk Tur, jednak Mikołaj Smyłek poradził sobie z tym strzałem. Legionovia zremisowała na własnym boisku ze Stalą Stalowa Wola 2:2.
W szesnastej kolejce Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych, który w końcówce rundy jesiennej wyraźnie się rozkręca. Mecz zostanie rozegrany w sobotę 8 listopada o godzinie 1400 w Wałbrzychu. Tydzień później (15.11, godz. 1300) do Legionowa przyjedzie Wisła Puławy. Są to drużyny znajdujące się w strefie spadkowej i słabo prezentujące się w obecnym sezonie. Legionovia powinna zdobyć w tych spotkaniach komplet punktów, jeżeli chce zapewnić sobie w miarę spokojną przerwę zimową.
KS Legionovia – Stal Stalowa Wola 2:2 (0:0)
Bramki: Lewicki 81, Maciejewski 87 –
Legionovia: Smyłek – Wieczorek, Dankowski, Goropevsek, Kominiak – Tlaga (65 Czapa), Pavić, Broniszewski (72 Stromecki), Janusiński (75 Maciejewski), Ziąbski (65 Lewicki) – Odunka.
Stal: Wietecha – Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Michałek (66 Kowalski) – Kantor, Łanucha (75 Giel), Samołyk, Płonka, Tur – Sekulski.