Pod koniec wakacji, jabłonowskie osiedle Przylesie padło ofiarą inwazji dzików. Niemal każdy skrawek osiedlowej zieleni został doszczętnie poryty i rozkopany. Teraz sytuacja została już w miarę opanowana. Trzeba się było jednak trochę napracować.
Gdy doszło do pierwszych zniszczeń, administracja osiedla zgłosiła problem do Urzędu Gminy Jabłonna. – Dostaliśmy od gminy preparat, który miał odstraszyć te dziki. Okazał się on niestety nieskuteczny – mówi Grzegorz Osiadacz z administracji osiedla Przylesie.A ponieważ z dnia na dzień zniszczeń było coraz więcej, zarząd spółdzielni mieszkaniowej zwrócił się z prośbą o pomoc do Zenona Chojnackiego, doradcy legionowskiego starosty do spraw łowiectwa. Spotkanie robocze odbyło się pod koniec września w sali konferencyjnej SML-W. – Spotkaliśmy się po to, aby wspólnie z pracownikami spółdzielni mieszkaniowej zastanowić się co zrobić, aby ograniczyć szkody występujące na terenie osiedli w Jabłonnie i w Legionowie. W wyniku tej rozmowy doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie odpowiedniego granulatu, który doprowadzi do tego, żeby dziki wróciły w swoje naturalne środowisko – mówi Zenon Chojnacki.
Na jego zakup zrzuciła się spółdzielnia, starostwo i Legionowo, bo środek ten wykorzystywano także i na terenie miasta. Na samo Przylesie przeznaczono w sumie sześć worków granulatu. Za radą Zenona Chojnackiego preparat został rozsypany zarówno na trawnikach na terenie osiedla, jak i stworzono z niego barierę wokół niego. – Po pięciu tygodniach z czystym sumieniem można powiedzieć, ze akcja się powiodła. Zarówna na Przylesiu jak i na legionowskich osiedlach mamy spokój od dzików. To nie tylko moja opinia, ale też i reszty administratorów. Spotkanie i akcja zakończyła się więc sukcesem – mówi Zenon Chojnacki. A dzięki temu administracja mogła się spokojnie wziąć za odtwarzanie terenów zielonych zniszczonych przez niedawną inwazję dzików. – Oczywiście trawniki nie wyglądają tak jak byśmy chcieli. Czeka nas jeszcze dużo pracy i pieniędzy, żeby je doprowadzić do takiego stanu jak byśmy chcieli, żeby te trawniki wyglądały. Miejmy nadzieję ze ten granulat, które zastosowaliśmy uchroni nas od takich dużych zniszczeń, jakie niedawno mieliśmy – mówi Grzegorz Osiadacz. Uchroni, ale tylko i włącznie wtedy, jeśli będzie stosowany systematycznie. – Okres karencji tego granulatu to tylko trzy do pięciu tygodni. Dlatego też po tym okresie, trzeba powtórzyć zabieg – dodaje Zenon Chojnacki.
Na osiedlu Przylesie problem dzików na razie został rozwiązany. W innych częściach Jabłonny jest już z tym znacznie gorzej. Może obecność Zennona Chojnackiego w radzie gminy (w wyborach samorządowych startuje z miejsca 4 w okręgu 4), jego wieloletnie doświadczenie i wiedza na temat dzikiej zwierzyny pozwoli na ostateczne rozwiązanie tego uciążliwego dla mieszkańców problemu.
Dziękujemy, Droga Redakcjo, za podanie numeru listy i pozycji, pod którymi startuje pan Zenon Odstraszacz Dzików. Co my byśmy bez Was zrobili. Pozdrawiamy – Wdzięczni Wyborcy.
Właśnie gdzie Zenek Dzik , koordynator do spraw łowiectwa w naszym powiecie był przed wyborami? Nagle znalazł magiczny środek na dziki przed wyborami? Przecież to obłuda w najczystszej postaci. Taaak , taaak wiemy , że Zenkowi nie układa się z nikim. Może niedługo choroba pana Zenka pt. choroba władzy zamieni się na pomór świń tylko tyle, że nie afrykański tylko powiatowy.
A gdzie pan Zenon był tyle lat jak mi po Chotomowie dziki grasowały . Teraz nagle wynalazł cudowny granulat a do niedawna zwalał wszystko na gminę .