W nocy z soboty na niedzielę (13/14 grudnia) do legionowskiej komendy policji zadzwonił jeden z mieszkańców miasta. Poinformował, ze parkując samochód na jednej z ulic na osiedlu Sobieskiego, usłyszał dźwięk tłuczonej szyby, a chwilę potem wycie alarmu samochodowego. Zauważył też, że od jednego z aut ucieka młody mężczyzna.
Gdy na miejsce przybył policyjny radiowóz, świadek zdarzenia poinformował mundurowych, w która stronę pobiegł podejrzany. Informacje były na tyle precyzyjne, że kilka minut później został on zatrzymany. Był to 25-letni mieszkaniec Legionowa, Adrian O.Mężczyzna był kompletnie pijany. Policjanci ustalili, że tej nocy 25-latek zniszczył aż trzy samochody: citroena, poloneza i alfa romeo. Ponadto włamał się do przyczepy kempingowej stojącej obok jednego z tych aut i ukradł z niej butlę gazową. Zaleziono ją później w środku citroena. Przy 25-latku policjanci ujawnili też antenę samochodową. Jak się okazało została ona zerwana z maski alfa romeo. Właściciele zniszczonych pojazdów swoje straty oszacowali na prawie dwa i pół tysiąca złotych.
Po wytrzeźwieniu, Adrian O. zeznał, że z tej feralnej nocy nic nie pamięta. Dodał tez, że upił się… po kłótni z dziewczyną. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia mienia. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze.