Na początku tego tygodnia na legionowską komendę policji przyszedł mężczyzna, który zgłosił kradzież należącego do niego sprzętu elektronicznego. Pokrzywdzony podejrzewał, że mogla je zabrać osoba, której kilka dni wcześniej wynajął pokój. Podejrzenia się potwierdziły.
Na początku stycznia 32-letni mieszkaniec Legionowa wynajął jeden z pokoi w swoim mieszkaniu 27-letniemu Adrianowi K. Gdy na początku tego tygodnia wrócił do domu zauważył, że z lokalu zniknęły dwa laptopy i twardy dysk. Zniknął też… jego współlokator.
Poszkodowany natychmiast zgłosił sprawę na policję. Swoje straty oszacował na około 2,5 tysiąca złotych, a jako potencjalnego sprawcę kradzieży wskazał 27-letniego Adriana K.
Legionowscy kryminalni postanowili sprawdzić te przypuszczenia. Ustalili, że 27-latek przebywa akurat w Warszawie. Gdy udali się pod ustalony adres, od podejrzanego usłyszeli, że mieszka on obecnie na terenie Jabłonny. Razem z nim pojechali więc do wynajmowanego przez niego mieszkania. Na miejscu znaleźli i zabezpieczyli część skradzionego mienia.
Adrian K. usłyszał zarzut kradzieży mienia w warunkach recydywy. Okazało się bowiem, że mężczyzna był już wcześniej karany za to przestępstwo. Grozi mu teraz do pięciu lat więzienia.