W ramach XVII Mazowieckich Igrzysk Młodzieży Szkolnej Szkół Podstawowych Legionowo gościło najlepszych regionalnych gimnastyków. Jako pierwsze, na terenie Szkoły Podstawowej nr 7, rywalizowały dziewczęta. W sobotę do finałowych zmagań przystąpili natomiast chłopcy. Tym razem w „dwójce”, przy ulicy Jagiellońskiej.
Zgodnie z oczekiwaniami, pod względem sportowym gospodarze nie byli zbyt gościnni wobec kilkudziesięciu swych rywali. – Jak zazwyczaj co roku, tak i teraz Szkoła Podstawowa nr 2 wraz z klubem Samuraj zaprezentowała najwyższy poziom w tych trzech dyscyplinach, czyli w układzie dowolnym ćwiczeń na ścieżce gimnastycznej, w skoku przez kozła i wymyku technicznym – mówi Roman Madej, główny sędzia zawodów, nad którymi swój patronacki parasol rozłożyła m.in. spółka KZB Legionowo.
Sukces młodych gimnastyków jest w dużej mierze efektem pracy zapoczątkowanej przez Wojciecha Augustynowicza. To z jego inicjatywy przeszło 40 lat temu powstał Uczniowski Klub Sportowy Samuraj. Początkowo trenowano tam judo, później doszlusowała do niego gimnastyka. Bo bez właściwych cech motorycznych i sprawnego ciała nie mogło być mowy o walce na tatami. Pomysł okazał się trafiony. Zaowocował i świetnymi wynikami sportowymi, i poprawą kondycji fizycznej wielu mieszkańców miasta. – Gimnastyka rozciąga, co przydaje się do wszystkich dyscyplin. Dziecko może sobie jakąś wybrać, a bez tego jest takie trochę „kulawe” – chciałoby poćwiczyć siatkówkę czy koszykówkę, ale nie jest wystarczająco sprawne – uważa Wojciech Augustynowicz. – Gimnastyka jest ciężkim sportem, ale uważam, że powinno się ją ćwiczyć od początku szkoły podstawowej. W klasach 1 – 3 powinien być nauczyciel wychowania fizycznego, a nie pani, która uczy wszystkich przedmiotów. Po prostu fachowiec ze specjalizacją gimnastyczną, typowy nauczyciel wuefu – twierdzi Roman Madej.{mp4}16515a|512|384|{/mp4}
Gra, zdaniem fachowców, idzie o dużą stawkę. Obecnie poziom sprawności fizycznej przeciętnego młodego legionowianina jest bowiem katastrofalny. – Troszeczkę poraża. Dzieciak, który zapisuje się na zajęcia, mówiąc że chce ćwiczyć na przykład karate, aikido czy taekwondo, narzeka później, że trener wyrzuca go z zajęć. No wyrzuca, bo jak chłopak nie jest rozciągnięty, to musiałby zacząć od gimnastyki – mówi założyciel UKS Samuraj. – Jeżeli dzieci przez trzy lata potrenowałyby gimnastykę czy małe gry zespołowe, to naprawdę byłoby dużo lepiej. Bylibyśmy zdrowsi i nie potrzebowalibyśmy, jako państwo, łożyć tyle na opiekę zdrowotną – dodaje sędzia Madej. Znając priorytety krajowych polityków, za bary z tym problemem wezmą się raczej bez entuzjazmu. Warto jednak mieć nadzieję, że sprawa – tak jak gimnastyczny kozioł – nie jest dla nich nie do przeskoczenia.
Madej to ciołek,a zamieszczający ten artykuł to debil.Wszystkie I miejsca dziewcząt zgarnęła NSP .Zawody szkolne w sobotę?I kto miał na nie przyjechać?