Stosowanie diet stało się niemalże sportem narodowym. Każdy z nas, niezależnie od wieku czy płci, przynajmniej raz próbował stosować mniej lub bardziej znaną dietę. Bez względu na to, czy oczekiwaliśmy spadku wagi, czy na przykład przyrostu mięśni, często kończyliśmy kurację z grymasem zawodu. Dlaczego tak się dzieje? Czemu ta lub inna dieta na nas nie działa, pomimo tak dobrych recenzji?
Odpowiedź nie będzie zaskoczeniem. Każdy z nas jest inny. Jak to możliwe? Moja koleżanka jest mojego wzrostu, nie różnimy się wagą, jednak ona może zjeść dużo więcej, a mnie każda kanapka „idzie w boczki”. Więc jaka jest różnica? Ja siedzę za biurkiem 8 godzin, potem krótki spacer z psem i wieczorem odpoczynek przed telewizorem. Ona przez cały dzień jest aktywna, do tego kilka razy w tygodniu odwiedza siłownię. Tutaj różnicę widać gołym okiem. Dietetyk nie zna swoich pacjentów, jednak nie jest na przegranej pozycji. Jedną z broni, jakie posiada, jest urządzenie, które za pomocą prostego badania niejednokrotnie mówi więcej niż sam pacjent. Poradnie dietetyczne oferują badanie składu ciała za pomocą specjalnych analizatorów.
Metoda opiera się na pomiarze bioimpedancji ciała. Brzmi przerażająco? Nie ma się czego obawiać. W praktyce badanie przypomina zwykłe ważenie, z tą różnicą, że przez ciało pacjenta przechodzi bardzo delikatny, nieodczuwalny prąd. W zależności od modelu analizatora, dostaniemy pomiar zawartości tkanki tłuszczowej, mięśniowej, zawartość wody, szacunkową wagę tkanki kostnej, wskaźnik BMI, wskaźnik podstawowej przemiany materii oraz dzienne zapotrzebowanie na energię. I to nie wszystko. Niektóre analizatory oferują również analizę segmentową. Jest ona szczególnie istotna dla osób uprawiających sport, którym zależy na równomiernym rozwoju tkanki mięśniowej. Jakie korzyści płyną z wykonania takiego pomiaru? Badanie trwa 30 sekund, ale nie zastąpią go żadne wzory czy tabele. Uzyskane wyniki dają dietetykowi cały arsenał danych. Są one podstawą do ułożenia indywidualnego planu działania: diety oraz aktywności fizycznej.
Ale właściwie, po co ta indywidualizacja? Informacje najważniejsze to zawartość tkanki tłuszczowej, mięśniowej i poziom podstawowej przemiany materii. Dlaczego? Podwyższony poziom tkanki tłuszczowej sugeruje nadwagę, a jeżeli zlokalizowany jest wokół brzucha, może mieć wpływ na rozwój różnych chorób, jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy miażdżyca. Natomiast od ilości tkanki mięśniowej zależy podstawowy poziom przemiany materii, gdyż to głównie ona odpowiada za spalanie energii. Im mamy więcej mięśni tym więcej kalorii spalamy bez wysiłku. Podsumowując, powyższa analiza daje możliwość dokładnego poznania składu ciała, proporcji różnych jego komponentów i ogólnej kondycji. To właśnie od tych elementów zależy, jaką dietę i z jakim efektem możemy stosować.
Agata Szachnowska, specjalista ds. żywienia, szachnowska_agata@interia.eu
Zdań nie zaczynamy od słowa „natomiast” oraz mnogość zupełnie niepotrzebnych przecinków.
Dodatkowo literówka w nazwie specjalizacji 😉