Piłkarze ręczni KPR-u RC Legionowo wywalczyli pierwsze domowe zwycięstwo w sezonie 2015/2016 w PGNiG-ie Superlidze! W meczu z sąsiadującym w tabeli Chrobrym Głogów legionowianie wygrali 28:22, przerywając serię dwóch porażek z rzędu.
Przed 6. kolejką beniaminek mógł pochwalić się jedynie wyjazdowymi wygranymi nad Śląskiem Wrocław i PGE Stalą Mielec. W dotychczasowym dwóch meczach we własnej hali KPR RC nie zdobył żadnego punktu. O ile porażka z Orlenem Wisłą Płock była wkalkulowana, potknięcia z Zagłębiem Lubin nikt nie zakładał. Słaba postawa w meczach przed własną publicznością i przegrana tydzień temu w Opolu z Gwardią sprawiła, że sobotnie zawody w Legionowie podopieczni Roberta Lisa po prostu musieli wygrać. Okazja do tego była bardzo dobra, ponieważ za rywala mieli bezpośredniego sąsiada w tabeli Chrobrego Głogów, który dotychczas uzbierał trzy punkty.
Spotkanie lepiej rozpoczęli goście mający w swoich szeregach reprezentacyjnego obrotowego Bartosz Jureckiego. W pierwszych dwudziestu minutach dwukrotnie uciekli oni KPR-owi RC na trzy bramki. Legionowianie twardą grą w obronie nie pozwolili rywalom na powiększenie tego dystansu, a z akcji na akcję coraz bardziej rozkręcali się pod bramką Chrobrego. Pierwszy raz do wyrównania doprowadził Witalij Titow w 22 minucie, a następnie znowu dzięki skutecznemu rzutowi z rzutu karnego Białorusin na chwilę dał prowadzenie swojemu zespołowi. W porównaniu do poprzednich spotkań, gospodarze poprawili wachlarz swoich zagrań w ofensywie i ich wykończenie. Prym w tym wiódł autor sześciu bramek przed przerwą Titow – najlepszy piłkarz zespołu z Areny Legionowo w pierwszej części gry obok Tomasza Kasprzaka i Tomasza Mochockiego (dawniej gracz Chrobrego). Do końcowej syreny między drużynami trwała zażarta wymiana ciosów, która powinna szczęśliwie zakończyć się dla miejscowych, lecz w ostatniej akcji z siedmiu metrów Titow trafił w poprzeczkę.
Od początku drugiej części gry stroną dominującą byli gospodarze, którzy po szybko strzelonych trzech bramkach zaczęli kontrolować spotkanie (17:14). Pierwszego gola po przerwie Chrobry rzucił dopiero po upływie dziewięciu minut. Duża w tym zasługa Mikołaja Krekory i Tomislava Stojkovicia, którzy nie dawali się pokonać ani w sytuacjach sam na sam, ani po rzutach karnych. Przyjezdni zupełnie stracili panowanie nad tymi zawodami, czego dowodem były mnożące się dla nich kary dwóch minut. Cała gra zespołu z Głogowa w drugich trzydziestu minutach zaczęła opierać się na poszukiwaniach na kole Jureckiego, z czym legionowianie radzili sobie świetnie. Gdy na pięć minut przed końcem podopieczni trenera Lisa prowadzili różnicą pięciu bramek (23:18) było pewne, że tylko kataklizm może odebrać im dwa punkty. W końcówce miejscowi skupili się tylko na kontrowaniu rozbitego rywala i ostatecznie pokonali głogowian 28:22.
Wygrana nad Chrobrym pozwoliła KPR-owi RC na awans na 5. pozycję w tabeli. Po nadrobieniu zaległości względem Vive Taouronu Kielce, na pozycję lidera wskoczyła Orlen Wisła Płock. W strefie spadkowej obok PGE Stali Mielec zameldowało się Zagłębie Lubin. W środę piłkarze ręczni z Legionowa zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin, która ma w dorobku siedem „oczek”. Natomiast w kolejnym spotkaniu w Arenie, do którego dojdzie we wtorek 13 października o godz. 20:00, miejscowi będą gościć obecnego Mistrza Polski i wicelidera tabeli – Vive Kielce.
KPR RC Legionowo – Chrobry 28:22 (14:14)
KPR RC: Stojkovic, Krekora – Suliński, Titow, Prątnicki, Mochocki, Ciok, Kasprzak; Twardo, Kowalik, Gawęcki, Bożek, Brinovec.
kary: 8 (Prątnicki, Mochocki, Kasprzak, Kowalik – 2)
Chrobry: Stachera, Kapela – Miszka, Płócienniczak, Świtała, Sadowski, Bąk, Babicz, Gujski, Tylutki, Sobut, Kapela, Kandora, Kubała, Jurecki.
kary: 18 – (Kandora, Babicz, Bąk – 4, Płócienniczak, Tylutki, Sadowski – 2)