Niemoc Legionovii

Siatkarki SK banku Legionovii Legionowo nie mogą zaliczyć ostatniego tygodnia do udanych. Zarówno spotkanie z Developresem SkyResem Rzeszów, jak i konfrontacja z Chemikiem Police zakończyły się porażkami zespołu prowadzonego przez Ettore Guidettiego.

Działacze z Legionowa dokonali latem odważnego ruchu, obniżając liczbę zawodniczek ogranych na parkietach siatkarskiej elity, a przy tym średnią wieku w seniorskim zespole. Za tą decyzją przemawiały nie tylko zdolna młodzież czy oszczędności, ale również zamknięcie składu ORLEN Ligi, dzięki czemu widmo spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej zupełnie zniknęło. Legionovia słabo rozpoczęła sezon 2015/2016. W pierwszych trzech spotkaniach zaliczyła tylko jedną wygraną ze słabiutkim KSZO Ostrowiec. O ile porażka z mającymi wysokie aspiracje Budowlanymi Łódź można uznać za wkalkulowaną, o tyle brak punktów w konfrontacji z PTPS-em Piła przyjęto jako rozczarowanie. – Jeśli zespół zapali, będzie bardzo dobrze. Jeśli nie… trzeba pamiętać, że to są młode dziewczyny i mogą się one stresować, denerwować czy mogą zdarzyć się różne inne rzeczy po drodze. My na pewno będziemy je wspierać – zapewniał podczas październikowej prezentacji wiceprezes Legionovii Marek Bąk. Dotychczas legionowianki „nie zapaliły”, a z pewnością przydadzą im się słowa otuchy, bowiem w ostatnim tygodniu zaliczyły kolejne dwie przegrane.

W poprzednią środę Legionovia podejmowała we własnej hali ekipę Developresa Rzeszów. Przed tym spotkaniem zdołała ona urwać rywalom zaledwie jednego seta, dlatego nikt w Legionowie nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż zwycięstwo gospodyń. W pierwszym secie długo żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie wyraźnej przewagi. Po drugiej przerwie technicznej lepiej zaczęły punktować przyjezdne, głównie za sprawą bardzo dobrze funkcjonującego bloku, co pozwoliło im wygrać 25:22. Wydawało się, że druga partia również padnie łupem podopiecznych Mariusza Wiktorowicza, które prowadziły już 20:12. Gospodynie prowadzone przez Aleksandrę Wójcik i Darię Paszek zaliczyły jednak fenomenalny powrót, doprowadzając do wyrównania, a następnie wygrywając do dwudziestu dwóch. Będąca na fali drużyna trenera Guidettiego nie miała problemów z rozstrzygnięciem na swoją korzyść w świetnym stylu również trzeciej odsłony (25:11), w której z dobrej strony pokazała się przede wszystkim w polu zagrywki Natalia Gajewska. Wydawało się, że czwarta partia będzie ostatnią podczas tych zawodów. Miejscowe prowadziły 16:14, ale w końcówce znowu nie potrafiły ominąć bloku rywalek. Czarę goryczy przelały dwie zepsute zagrywki Wójcik i Malwiny Smarzek przy stanach kolejno 22:23 i 23:24. Od początku tie-breaka po stronie Legionovii widać było dużą nerwowość i brak ligowego ogrania. Mniej błędów w tym fragmencie popełnił Developres, który wygrał całe spotkanie 3:2 i zdobył pierwsze punkty w bieżących rozgrywkach.

Legionovia – Developres 2:3 (22:25, 25:22, 25:11, 23:25, 7:15)
Legionovia: Smarzek 11, Paszek 15, Wójcik 15, Gajewska 3, Chojnacka 10, Połeć 6, Wysocka (l) oraz Pacak 5, Bociek 5, Grzelak 1 i Zaciek.

Legionowski zespół nie jechał na mecz z Chemikiem Police do Szczecina z zapowiedziami zdobycia punktów. Mistrzynie Polski są na razie poza zasięgiem Legionovii, co potwierdziły choćby spotkania z ubiegłego sezonu. W niedzielę Giuseppe Cuccarini nie wystawił jednak najmocniejszej „szóstki”. Legionowianki co prawda przegrały całe spotkanie 0:3, ale zostawiły dużo zdrowia na parkiecie. W pierwszej partii uległy faworytkom 20:25, choć długo trzymały bezpośredni kontakt z rywalem (17:17). W końcówce szkoleniowiec gospodyń posłał nawet na plac gry kapitan Annę Werblińską, aby ta pomogła swoim koleżankom rozstrzygnąć losy tej odsłony. Od początku drugiego seta Chemik utrzymywał bezpieczną przewagę nad rywalkami, nie dając im szans na nawiązanie realnej rywalizacji (25:16). W ostatniej partii wynik długo oscylował w granicach remisu. Po stronie Legionovii tradycyjnie grę całego zespołu ciągnęły reprezentantki Polski Wójcik i Paszek. Policzanki udanym blokiem odskoczyły dopiero przy stanie 20:18 i ostatecznie zwyciężyły do dwudziestu dwóch. – Na pewno walczyłyśmy i starałyśmy się napsuć krwi zespołowi z Polic. W każdym elemencie, ale przede wszystkim w ostrej zagrywce, miałyśmy nie zważać na błędy. Raczej nastawiałyśmy na realizację poszczególnych zadań niż zwycięstwo, dlatego cieszymy się, że mogłyśmy tutaj zagrać – skomentowała na pomeczowej konferencji występ swojej drużyny Daria Paszek.

Chemik – Legionovia 3:0 (25:20, 25:16, 25:22)
Legionovia: Smarzek 11, Paszek 8, Wójcik 12, Gajewska 2, Pacak 2, Chojnacka 9, Wysocka (l) oraz Szubert, Grzelak, Zaciek.

Po ostatnich słabych rezultatach Legionovia spadła na 9. miejsce w tabeli ORLEN Ligi, w której wyprzedza tylko Deveplopresa, Pałac Bydgoszcz i KSZO Ostrowiec. Zespołu Ettore Guidettiego nie rozpieszcza również terminarz rozgrywek. Począwszy od sobotnich zawodów z PGE Atomem Treflem (Sopot 14.11 – godz. 18:00 w Arenie Legionowo) do końca pierwszej rundy maksymalny okres pomiędzy spotkaniami będzie wynosił cztery dni. Trzy dni po konfrontacji z sopociankami legionowskie siatkarki czeka wyjazd do Bielska-Białej na zaległe spotkanie 2. kolejki z miejscowym BKS-em Aluprofem (18.11).