Sześc przypadków spalania w przydomowych kotłowniach szkodliwych substancji, w trakcie trwających od listopada kontroli, ujawniła legionowska Straż Miejska. Działania te są prowadzone wspólnie z Referatem Ochrony Środowiska UM Legionowo.
Dom, który zostanie akurat skontrolowany jest wybierany na podstawie własnych obserwacji, takich jak na przykład nieprzyjemna woń lub nieodpowiedni kolor dymu oraz informacji uzyskanych od mieszkańców.
– Kontrole są przeprowadzane na I i II zmianach, przez wyznaczony patrol, który w uzasadnionych przypadkach wchodzi na posesję i prowadzi dokładne oględziny – mówi Adam Nadworski, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Legionowie. W tych sześciu przypadkach, na skontrolowanych posesjach strażnicy ujawnili spalanie w przydomowych kotłowniach takich rzeczy jak stare okna pokryte warstwami farby, elementy laminowane, plastiki, itp.
Zgodnie z art. 10 w zw. z art. 5 ust 1 Ustawy z dnia 13.09.1996 r. O Utrzymaniu Czystości i Porządku w Gminach, Straż Miejska ma prawo nałożyć na takiego truciciela mandat karny w wysokości nawet 500 złotych. W przypadku odmowy przyjęcia go, straż sporządza i kieruje wniosek do Sądu Rejonowego w Legionowie o ukaranie takiej osoby. W tym przypadku grzywna jest znacznie bardziej dotkliwa, bo może wynieść nawet pięć tysięcy złotych. – Z takiej czynności sporządza się też dokumentację fotograficzną oraz wypełnia protokół z oględzin posesji, pouczając właściciela, że te materiały zostaną przekazane do Referatu Ochrony Środowiska, gdzie będzie przeprowadzone postępowanie zmierzające do odebrania odpadów od właściciela – dodaje Adam Nadworski.
Tak sobie strażnik miejski może wejsc do domu i przeszukiwać pomieszczenia ??? Takich uprawnień nie ma nawet policja, by bez nakazu sądu lub prokuratora, wejść do obcego domu…. Jestem przeciwko trucicielom, ale czy to nie naginanie prawa ?