Wielkimi krokami zbliżają się kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskim w Rio de Janeiro. Aspiracji związanych ze startem w Olimpiadzie nie ukrywa pływak UKS-u Delfin Legionowo Dawid Szulich, który w ramach przygotowań wystąpił w miniony weekend podczas ZMPS w Lublinie.
Polski Związek Pływacki zatwierdził, że Zimowe Mistrzostwa Polski Seniorów w Lublinie będą jedyną drogą kwalifikacyjną do Mistrzostw Europy 2016 w Londynie. Decyzja pływackich działaczy może dziwić o tyle, że basen w stolicy Lubelszczyzny ma długość jedynie dwudziestu pięciu metrów, podczas gdy londyńskie zawody będą rozgrywane na pięćdziesięciometrowym obiekcie.
Dawid Szulich z Legionowa przebywał w Lublinie w dniach 17-20 grudnia i startował wyłącznie w konkurencjach w stylu klasycznym. Występ legionowianina wsparł finansowo Włodzimierz Stańczak. We czwartek tj. w pierwszy dzień rywalizacji 24-latek zajął na sto metrów 12. miejsce z czasem 1:01,07. Z kolei w półfinale był 10. zawodnikiem na tym samym dystansie, uzyskując czas 1:00,32. W piątek w finale na sto metrów Szulich uplasował się na 8. pozycji, uzyskując czas 59,76s. W trzecim dniu zawodów przedstawiciel UKS-u Delfin uzyskał w konkurencji pięćdziesięciu metrów następujące rezultaty: w eliminacjach 7. miejsce z czasem 28,01s, w półfinale 6. miejsce i czas 27,67s, zaś w finale 5. miejsce po 27,52s. W niedzielę Szulich wystartował na najdłuższym, dwustumetrowym dystansie. W eliminacjach uzyskał 9. miejsce z czasem 2:14,01, zaś w finale zajął 7. miejsce, do czego wystarczył czas 2:12,90. – Udane i jednocześnie ostatnie w tym roku zawody. Ściganie się na krótkim, dwudziestopięciometrowym basenie nigdy nie było dla mnie najważniejsze. Podszedłem do tych zawodów z dystansem, ponieważ kwalifikacje na Igrzyska Olimpijskie oraz same IO odbywają się na długiej pływalni – pięćdziesięciometrowej. Cieszę się, że udało mi się nawiązać równą walkę z moimi rywalami. Poziom był dużo wyższy niż rok temu. Satysfakcjonujące jest to, że w trzech konkurencjach w stylu klasycznym zaliczyłem trzy finały i czasy zbliżone do rekordów życiowych – mówi sam Szulich.
W święta Bożego Narodzenia Olimpijczyk z Legionowa otrzyma dwa dni wolnego do treningów. Później czekają go kolejne, ciężkie treningi. Na następne starty Szulicha jego kibice będą musieli poczekać do lutego. Natomiast kwalifikacje olimpijskie z jego udziałem odbędą się pod koniec maja.