O tym, czy reklamy są w Legionowie problemem, czy szpecą one miasto i czy radni powinni uchwalić kodeks reklamowy – rozmawiano w trakcie konsultacji społecznych zorganizowanych w poniedziałek (17 stycznia) w legionowskim ratuszu. Na spotkanie przyszło kilkadziesiąt osób.
– Konsultacje społeczne na temat ładu reklamowego w Legionowie przyciągnęły nie tylko mieszkańców, ale przede wszystkim przedsiębiorców, którzy są zainteresowani tym tematem. Dyskutowaliśmy o tym jakie zasady reklamowe powinny zostać przyjęte w mieście i przede wszystkim, czy takie zmiany powinny zostać wprowadzone – powiedziała Tamara Mytkowska, rzecznik prasowy UM Legionowo. Dyskusję poprzedził wykład architekta z Politechniki Warszawskiej, Grzegorza Buczka, w którym omówił on główne założenia uchwalonej jesienią ubiegło roku ustawy krajobrazowej. To bowiem ona daje gminom narzędzia do uporządkowania problemu kłopotliwych reklam.
Kodeks reklamowy, bo o nim tu mowa, określa między innymi to gdzie i jakie reklamy mogą się pojawiać, umożliwia samorządom wprowadzenie opłaty za nie i nakładanie kar administracyjnych za niedostosowanie się do przepisów, ułatwia też stosowanie w tym zakresie kodeksu wykroczeń i przepisów określających, czy dana reklama szpeci budynek, czy też nie. – Ta uchwała reklamowa będzie w zakresie merytorycznym regulować kwestię tablic reklamowych i urządzeń reklamowych. Będzie też mogła zawierać regulacje wprowadzające zakaz lokalizacji reklam – powiedział Grzegorz Buczek. Wielokrotnie tez podkreślano, że uchwalenie kodeksu nie jest obligatoryjne. – Rada gminy może, ale nie musi ustalić kodeks reklamowy. Tak naprawdę od wszystkich zainteresowanych zależy, czy ostatecznie w urzędzie ten projekt uchwały zostanie przygotowany, a potem uchwalony, czy też nie. Ponieważ nie ma obowiązku wprowadzania tej regulacji i teraz tylko od presji społecznej, od świadomości radnych, od tego czy środowiska gospodarcze uznają, że to jest raczej dobrze, czy nie dobrze, zależy los tej uchwały – powiedział architekt.
I taki też był główny cel tych konsultacji. Przedstawiciele władz miasta, zanim zaczęliby prace nad kodeksem, chcieli najpierw usłyszeć od mieszkańców, czy w Legionowie rzeczywiście panuje chaos reklamowy. – Chcemy wiedzieć co państwo na ten temat myślicie. Nie chciałbym tutaj, żeby władze miasta coś determinowały i na coś wpływały. My, a przede wszystkim nasza rada miasta, chcemy wiedzieć, czy wy tego potrzebujecie i czy uważacie, że reklamy w mieście są problemem – powiedział Marek Pawlak, zastępca prezydenta Legionowa. Głosy są oczywiście podzielone. Przedsiębiorcy obawiają się, że kodeks reklamowy może ograniczyć im swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, a co za tym idzie wpłynie na zmniejszenie ich zysków. Z kolei mieszkańcy, w tym także i radni, zwracali uwagę na reklamy ewidentnie szpecące miasto. – Moim zdaniem w mieście jest z tym problem – powiedziała radna Małgorzata Luzak – . Jeszcze do niedawna bardzo źle wyglądał płot liceum im. Marii Konopnickiej, obwieszony reklamami. Wraz z płotem ten problem na szczęście zniknął. Drugi przykład to skrzyżowanie Jagiellońskiej i Słowackiego, gdzie z jednej strony jest centrum chińskie oblepione reklamami, a z drugiej strony Adaś, również jeszcze do niedawna oblepiony – dodała radna.
Konkluzją prawie trzygodzinnego spotkania, było zdecydowanie o konieczności poddania tego tematu dalszym konsultacjom. – Zapytamy mieszkańców co oni sądzą na temat sytuacji w Legionowie, czy rzeczywiście jest problem z reklamami, czy też może ten temat jest wyolbrzymiony i są tak naprawdę pojedyncze przypadki, które zwracają uwagę na chaos reklamowy w naszym mieście – powiedziała Tamara Mytkowska. Jeśli mieszkańcy uznają, że reklamy stanowią problem, rada miasta zajmie się opracowaniem kodeksu reklamowego.
najważniejsze zeby pozbyć sie z legionowa reklam adasia, które najbardziej szpecą miasto