Mając w pamięci perturbacje związane z feralną działką dla Fundacji „Gwiazdka”, legionowscy radni stali się w takich sprawach bardzo ostrożni. Dlatego gdy podczas styczniowej sesji przyszło im debatować nad projektem podobnej uchwały, rozgorzała ożywiona dyskusja. Tym razem chodziło o wyrażenie prezydentowi zgody na bezprzetargowe wydzierżawienie nieruchomości Stowarzyszeniu „Dobra Edukacja”.
Od września ubiegłego roku organizacja prowadzi przy ulicy Mickiewicza 12 punkt przedszkolny dla dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Zdobył on zaufanie rodziców i aktualnie placówka już pęka w szwach.
Duży może więcej
– Z jednej strony dzieje się tak ze względu na indywidualizację, którą faktycznie zapewniamy, a z drugiej strony ze względu na to, że mamy grono specjalistów, którzy są do tego przygotowani. Ja osobiście od 15 lat pracuję w organizacjach pozarządowych. Jestem psychologiem i pedagogiem specjalnym. Mam tu, na miejscu swój gabinet psychologiczny. Jestem jedyną spośród znanych mi tutaj osób, która współpracuje z psychiatrą i wykonuje diagnozy dzieciom z autyzmem – z mównicy przekonywała radnych Karolina Dyrda, jedna z dwóch obecnych na sesji przedstawicielek Stowarzyszenia „Dobra Edukacja”.
Aby móc się rozwijać, rozpoczęło ono starania o działkę na ulicy Jagiellońskiej 40, opuszczoną niedawno – swoją drogą, w dość burzliwych, opisywanych przez lokalne media okolicznościach – przez prywatne przedszkole Bajkowy Dom. W trakcie dwudziestoletniej dzierżawy nieruchomość miałaby znacznie zmienić swe oblicze. – Budynek, który chcielibyśmy wydzierżawić, również nie będzie dla nas wystarczający, ale znaleźliśmy w tym momencie inwestora, który zechciał wybudować dla nas placówkę edukacyjną. Jesteśmy zainteresowani tym, żeby stworzyć placówkę z oddziałami terapeutycznymi i nadal przyjmować dzieci z niepełnosprawnością.
Docelowo, zamiast dotychczasowych trzydziestu, Stowarzyszenie planuje zajmowanie się około setką podopiecznych. Prowadząc zarówno punkt przedszkolny, jak i szkołę podstawową. Zajęcia w Akademii Dobrej Edukacji są odpłatne, ale działa ona na zasadzie spółdzielni. Oznacza to, że pieniądze są przeznaczane na wynagrodzenia pracowników oraz realizację statutowych celów Stowarzyszenia. – Każde dziecko, które jest do nas przyjęte, zarówno z orzeczeniem, jak i bez niego, jest indywidualnie traktowane. Dla tych drugich przeprowadzamy diagnozy funkcjonalne i sprawdzamy, jakie mają zainteresowania, jakie mają mocne strony i je rozwijamy. W przypadku dzieci orzeczeniowych pracujemy nad ich problemami, nad ich deficytami i również staramy się dostosować ofertę specjalnie do nich. Czyli nie ma czegoś takiego, że każde dziecko niepełnosprawne ma dokładnie taki sam program – zapewnia Karolina Dyrda, która współpracuje też z miejskimi placówkami oświatowymi, szkoląc ich kadrę pedagogiczną.
Ratusz był za
Zanim radni podnieśli w górę mandaty, zasięgnęli opinii zastępcy prezydenta. Ten, podkreślając wysoki poziom gminnej edukacji specjalnej (ratusz prowadzi dwa przedszkola integracyjne i szkoły, w których funkcjonują klasy integracyjne – red.) dał do zrozumienia, że rozszerzenie oferty w tym zakresie miastu nie zaszkodzi. – Ciężko porównywać pracę w grupie nawet siedemnastoosobowej z grupą trzy- czy czteroosobową, gdzie jest jeden specjalista na jedno dziecko. Oczywiście jest to, że tak powiem, bardziej ukierunkowana pomoc dla danego dziecka – powiedział Piotr Zadrożny. W tym momencie do głosu doszły obawy części radnych dotyczące społecznego odbioru ich ewentualnego „podarunku”. I przemówiły głosem przewodniczącego rady. – Myślę, że powinniśmy się zastanowić, czy przekazanie tej działki wraz z budynkami nie powinno odbyć się w trybie przetargowym. Wtedy wszystkie podmioty, które chcą uczestniczyć w różnych formach oświaty w naszym mieście, miałyby równe szanse zaistnieć w tym przetargu. Kiedy przekazujemy wszystko jednej szkole, może to prowadzić do różnych skojarzeń – zauważył Janusz Klejment.
Korzystny dla wnioskodawców był fakt, że ich działalność w Legionowie nie wzbudziła dotąd zastrzeżeń. Przynajmniej wśród samorządowych decydentów. – Przedszkoli mamy sporo, a tego typu placówki nie mamy. Ja przeczytałam zasady przyjmowania uczniów do Akademii Dobrej Edukacji i wszystko tam jest klarowne – oceniła Małgorzata Luzak z klubu Nasze Miasto Nasze Sprawy. A Przemysław Cichocki , reprezentant Porozumienia Prezydenckiego, dodał: – Nie ukrywam, że bardzo paniom kibicuję i trzymam kciuki, aby udało się otworzyć taką szkołę również w naszym mieście. Co więcej, rozmawiam z mieszkańcami i faktycznie zapotrzebowanie jest duże.
Mające gdański rodowód, posiadające siedzibę w Warszawie Stowarzyszenie „Dobra Edukacja” powstało przed czterema laty. Kieruje nim Katarzyna Hall, była minister edukacji w rządzie Platformy Obywatelskiej. Oprócz przedszkola w Legionowie organizacja prowadzi w kraju kilka innych placówek. Kształcą one zarówno dzieci oraz młodzież, jak i nauczycieli. Kiedy na środowej sesji doszło wreszcie do głosowania, okazało się, że taka rekomendacja wystarczyła ośmiu radnym. Mimo że aż trzynastu wstrzymało się od zajęcia stanowiska w tej sprawie, to wystarczyło, aby uchwała została przyjęta.