KPR RC Legionowo znowu wygrał swoje spotkanie w PGNiG-ie Superlidze. Tym razem szczypiorniści z Legionowa pokonali przed swoimi kibicami MMTS Kwidzyn 28:24, dzięki czemu znowu awansowali na 4. miejsce w tabeli.

Poprzednia przygoda legionowian z najwyższą klasą rozgrywkową zakończyła się zaledwie po roku czasu. Przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016 KPR RC widziano w gronie zespołów, które będą heroicznie walczyć o utrzymanie w PGNiG-ie Superlidze. Tymczasem legionowski beniaminek zaskoczył wielu ekspertów, prezentując się lepiej od kilku teoretycznie lepszych zespołów. W niedzielę podopieczni Roberta Lisa rozgrywali u siebie jedno z trzech ostatnich spotkań w fazie zasadniczej rozgrywek. Przystępując do konfrontacji z MMTS-em Kwidzyn, gospodarze byli pewni miejsca w czołowej „ósemce”. – Na odprawie przedmeczowej pogratulowałem zawodnikom. Sobotnia porażka Lubina zagwarantowała nam udział w „ósemce”. Przed sezonem zarząd właśnie takie stawiał przed nami zadanie i my zrealizowaliśmy to na trzy mecze przed końcem. Ambicja drużyny i sztabu szkoleniowego jest taka, że będziemy walczyć do końca i będziemy robić wszystko, aby wygrać. Dopiero później będziemy się zastanawiać, na którym miejscu skończymy – zapewnia Robert Lis.

Zarówno MMTS, jak i KPR RC mieli przed tą kolejką po dziewiętnaście punktów w dorobku, dlatego stawką niedzielnego pojedynku było 4. miejsce w Superlidze. MMTS był w stanie dotrzymać kroku gospodarzom tylko do stanu 2:2. Potem Mikołaj Krekora zamurował swoją bramkę. 27-letni bramkarz KPR-u bronił rzuty zza drugiej linii, w sytuacjach sam na sam czy nawet z rzutu karnego. Legionowianie pod bramką rywala radzili sobie znacznie lepiej. W najlepszym momencie szczypiorniści trenera Lisa prowadzili ośmioma bramkami, a prym w rzucaniu goli wiedli Tomasz Kasprzak i Witalij Titow. W końcówce pierwszej części spotkania goście zaryzykowali bardziej, dzięki czemu na przerwę schodzili przegrywając 9:14. Po wznowieniu gry miejscowi utrzymywali bezpieczną przewagę nad rywalami. Sytuacja KPR-u skomplikowała się w 43 minucie, gdy sędziowie w krótkim odstępie czasu pokazali dwie minuty kary kolejno Pawłowi Kowalikowi i Titowowi. Wskazany fragment gry skończył się jednak wynikiem 2:2 za sprawą świetnie rzucającego Pawła Gawęckiego. Na dziesięć minut przed końcem dystans dzielący obie drużyny zmalał do trzech trafień, a MMTS grał w przewadze jednego piłkarza przez niespełna minutę. W ostatnich minutach ekipa Roberta Lisa kontrolowała przebieg wydarzeń. Gospodarzom grę ułatwiła czerwona kartka dla Przemysława Rosiaka. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 28:24. – Było wiadomo, że ten mecz będzie pełen walki, zaangażowania, ambicji i tak właśnie było. Szkoda, że nie stanęliśmy w tym meczu rzutowo na wysokości zadania. Głównie przez to ten wynik wygląda tak, a nie inaczej – powiedział trener gości Patryk Rombel. – Wywalczyliśmy sobie dwa punkty przewagi nad Kwidzynem. Nie udało nam się wygrać więcej niż przegraliśmy z nimi na ich parkiecie. W przypadku, gdy będziemy mieli równą ilość punktów Kwidzyn nas przeskoczy, ale musiałby do tego wygrać dwa mecze. Nie wybiegamy daleko w przyszłość. Cieszymy się z tego, co udało nam się zdobyć. Nic nie musimy, a wszystko możemy – dodał z kolei Tomasz Kasprzak, kapitan i obrotowy drużyny miejscowych.

Na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej KPR RC zajmuje 4. pozycję w tabeli. Drużyna z Legionowa ma dwa punkty przewagi nad Chrobrym Głogów i ekipą z Kwidzyna. Najwięcej do zyskania mają w ostatnich dwóch kolejkach Gwardia Opole, Pogoń Szczecin i Zagłębie Lubin, które ciągle walczą o miejsce w czołowej „ósemce”. Kolejne spotkanie legionowianie rozegrają 5 marca we własnej hali. O godzinie 18:00 rozpocznie się ich spotkanie z Górnikiem Zabrze. Podopieczni trenera Lisa zakończą fazę zasadniczą za dwa tygodnie, mierząc się na wyjeździe z Azotami Puławy.

KPR – Kwidzyn 28:24 (14:9)
KPR: Krekora, Stojković – Kowalik 4, Twardo, Ciok, Prątnicki 1, Gawęcki 6, Kasprzak 7; Titow 9, Mochocki, Płócienniczak 1, Brinovec, Bożek.
kary: 14 (twardo – 4, Kasprzak, Kowalik, Titow, Prątnicki, Mochocki – 2)
Kwidzyn: Dudek, Kiepulski – Nogowski 1, Genda 3, Pilitowski 1, Szpera 2, Seroka 8, Peret 1; Zadura, Mroczkowski 1, Klinger 2, Szczepański 4, Rosiak, Janiszewski 1.
kary: 12 (Rosiak – 6, Szpera, Peret, Genda – 2)

 

tabela:

Piłka ręczna. PGNiG Superliga mężczyzn.
20. kolejka (27-28.02). KPR RC Legionowo – MMTS Kwidzyn 28:24, Orlen Wisła Płock – Chrobry Głogów 35:23, Azoty Puławy – Vive Tauron Kielce 25:29, Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 20:29, Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin 32:30, PGE Stal Mielec – Gwardia Opole 23:24.
1. Vive Tauron Kielce 39 19 1 0 701-521
2. ORLEN Wisła Płock 37 18 1 1 662-473
3. Azoty Puławy 31 15 1 4 611-540
4. KPR RC Legionowo 21 10 1 9 518-532
5. Chrobry Głogów 19 8 3 9 506-528
6. MMTS Kwidzyn 19 9 1 10 518-551
7. Górnik Zabrze 18 8 2 10 633-621
8. Gwardia Opole 17 8 1 11 491-526
9. Pogoń Szczecin 15 7 1 12 518-531
10. Zagłębie Lubin 14 6 2 12 494-547
11. PGE Stal Mielec 6 3 0 17 506-631
12. Śląsk Wrocław 4 2 0 18 477-634
21. kolejka (01-06.03). KPR RC Legionowo – Górnik Zabrze, Vive Tauron Kielce – Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin – Orlen Wisła Płock, Gwardia Opole – Zagłębie Lubin, Chrobry Głogów – PGE Stal Mielec, MMTS Kwidzyn – Azoty Puławy.