25 kwietnia (poniedziałek) policja dostała zgłoszenie o zaginięciu 11-letniego chłopca. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że mógł chcieć zrobić sobie krzywdę. Na szczęście został odnaleziony w ciągu kilku godzin.
Ok. godziny 22.00 matka powiadomiła policję o zaginięciu swojego syna. Chłopiec zostawił w domu list i nie było z nim żadnego kontaktu. Policja wraz ze strażą pożarną natychmiast rozpoczęły poszukiwania, ponieważ była ewentualność, że może zrobić sobie krzywdę. Ok. 1.00 został na szczęście odnaleziony w Nieporęcie, niedaleko McDonalda. Chłopcu nic się nie stało.
fot. Sekcja Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Jabłonna