Do piątej edycji miejsko – powiatowego Konkursu Ortograficznego „Dyktando Aktywnych” przystąpiło ponad dwudziestu śmiałków. Większość z nich w piątkowej „corridzie” pod patronatem prezydenta i starosty wzięła udział po raz kolejny.
Gospodarzył jej tradycyjnie Zespół Szkół nr 3, gdzie ideę zachęcania mieszkańców do walki z błędami wcielono przed laty w życie. Tak jak w latach ubiegłych, treść dyktanda miała ścisły związek z miejscem, gdzie toczyła się ortograficzna rywalizacja. – Tegorocznemu dyktandu przyświeca hasło nadrzędne „Legionowo porusza!”. Jak wszyscy wiemy, bo jesteśmy mieszkańcami Legionowa, miasto podejmuje szereg różnych inicjatyw w dziedzinie społecznej, kulturalnej, sportowej. I temu wszystkiemu poświęcony jest pierwszy i drugi etap – zdradza polonistka Jadwiga Wojtulewicz, która od początku konkursu przygotowuje teksty dyktand. Tuż przed startem zmagań autorka zapewniała, że tym razem nie czyha w nim wiele pułapek. Oczywiście dla kogoś, kto z pisaną polszczyzną ma do czynienia częściej, niż tylko w momencie składania na jakimś dokumencie własnego podpisu. – Myślę, że tegoroczne dyktando jest bardzo łatwe. Aż się boję, że będę miała problem z wyłonieniem zwycięzców.
Wszystkie napisane przez uczestników prace jak zwykle były kodowane. Co oznacza, że jurorzy poznają nazwiska tylko dziesięciu najlepszych, którzy przejdą do drugiego etapu zmagań. Odbędą się one już w sobotę (14 maja) w sali konferencyjnej ratusza. – Dla laureatów trzech pierwszych miejsc prezydent Roman Smogorzewski ufundował specjalną nagrodę w postaci wycieczki na najbliższe ogólnopolskie dyktando, które odbędzie się w Katowicach – mówi Katarzyna Janicka, dyr. Zespołu Szkół nr 3 w Legionowie. Tak czy owak, ortografię warto znać nie dla nagród, lecz dla samego siebie. Bo pomijając torreadorów, z „bykami” chyba nikomu nie jest do twarzy…