Ponieważ lubimy afery, a i tajemnicą nie pogardzimy, z wypiekami na uszach przeczytaliśmy ostatnio, że poczciwa i wiarygodna instytucja, jaką jest Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała legionowskie spółki. I już zaparzyliśmy kawę w redakcji, gotowi do czytania wielu stron wniosków pokontrolnych, kiedy się okazało, że albo raport ten jest tak poufny, że jedyny egzemplarz posiada „niezależny” lokalny tygodnik, albo koledzy po fachu znowu coś pokręcili. Ale po kolei.
Z okładki krzyczy „Legionowo: nieprawidłowości…”, na kolejnej stronie znowu – „Gmina Legionowo i powołana przez nią spółka prowadzą niedozwoloną działalność. Tak wynika z raportu NIK”. Poszukaliśmy zatem na stronie NIK. Raport jest, instytucja i owszem, kontrolowała spółki miejskie, ale tylko 20. Spośród blisko 3000 w całym kraju. Myślimy – Legionowo ma jednak szczęście, to niemal jak wygrana w „totka” – być w szczęśliwej dwudziestce. Po przebrnięciu przez kolejne strony raportu, z którego w sumie wynika, że większość spółek działa nadzwyczaj dobrze i nie ma w nich nieprawidłowości, dotarliśmy do listy kontrolowanych jednostek. Legionowa brak.
Nie poddajemy się jednak, bo przecież skoro gazeta opublikowała, że NIK wykazał nieprawidłowości to taka kontrola musiała się odbyć. Dzwonimy do spółek. – Nie było u nas kontroli NIK – słyszymy we wszystkich trzech. Ale jak to? To skąd wnioski skoro kontroli nie było? A może była, ale raport jest tajny? Pytamy w NIK. Bez sukcesu.
Zaczynamy się niepokoić. Jak to jest, że „niezależne” medium ma raport, a my do niego nie możemy dotrzeć? Czy to tak tajna sprawa, że nikt nie chce o nim mówić? Raporty są opublikowane, ale nie ma w nich jednego słowa o Legionowie. Poddajemy się i pytamy w urzędzie. – Legionowskie spółki nie były kontrolowane przez NIK. Raport pokontrolny NIK w sprawie spółek komunalnych nie dotyczy Legionowa. Spółek prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego jest w Polsce kilka tysięcy, być może w części z nich wystąpiły jakieś nieprawidłowości, nie dotyczy to spółek będących własnością gminy Legionowo. PWK, PEC i KZB działają prężnie, realizują wielomilionowe inwestycje, stare rozwijają się, także w oparciu o środki zewnętrzne. Wszystkie nasze spółki funkcjonują zgodnie ze statutami i przepisami prawa – mówi rzecznik ratusza Tamara Mytkowska.
Prawdą jest, że raport NIK w sprawie spółek istnieje. Nie ma jednak nic wspólnego z Legionowem. Nie wykazał żadnych nieprawidłowości ani w gminie, ani w żadnej legionowskiej spółce. Po raz kolejny okazało się więc, że lokalny tygodnik jest „niezależny”. Ale od faktów.
ANKA