Dużo się ostatnio mówi o konieczności oszczędzania wody. Gdy jednak jest ona za darmo, wiele osób o tym w ogóle nie myśli. Doskonale to widać na przykładzie mieszkańców Legionowa korzystających ze studni oligoceńskiej. Każdego dnia sporo wody się tam po prostu marnuje.
Codziennie po wodę na miejski rynek przyjeżdżają setki legionowian. Podjeżdżają samochodami, z bagażnikami wypełnionymi plastikowymi pojemnikami, czy też rowerami obwieszonymi bukłakami. Problem polega jednak na tym, że wielu z nich zanim zaczerpnie wody, ma zwyczaj długo i obficie płukać przywiezione ze sobą pojemniki drogocenną wodą oligoceńską. Po takim wyczyszczeniu kanistrów, butelek i bukłaków, woda ląduje oczywiście w kanalizacji.
Jeden z mieszkańców Legionowa, zdegustowany tym marnotrawstwem, zaproponował aby nad studnią pojawił się taki oto napis: „To nie myjnia, ale zdrój. W domu myj pojemnik swój!”. Pomysł ciekawy, a hasło pomysłowe. Pytanie tylko, czy da ono co poniektórym do myślenia?