Już niedługo ruszy przebudowa Przedszkola Gminnego w Jabłonnie. Inwestycja, która miała kosztować 1,5 miliona złotych, będzie droższa o ponad milion złotych. Na dobudowę 4 sal lekcyjnych nie pozyskano żadnych środków zewnętrznych. Egzamin z polityki inwestycyjnej oblał zarówno wójt, jak i Rada Gminy.
W poprzednim tygodniu gm. Jabłonna podpisała umowę na rozbudowę jabłonowskiego przedszkola. Przedsiębiorstwo Budowlane HOLDER-BUD z Warszawy ma czas na realizację inwestycji do końca listopada br. Koszt rozbudowy przedszkola wyniesie 2.655.144,58 zł. W placówce powstaną 4 nowe sale zajęciowe, zaplecze sanitarne i hole. Nowa część budynku będzie zwierała również pomieszczenie socjalno-kuchenne oraz kotłownię.
Kontrowersje budzi wysoki koszt inwestycji. Przypomnijmy, że jeszcze na początku roku w budżecie gminy zabezpieczono na rozbudowę przedszkola 1.500.000 zł, mimo że kosztorys inwestorski zakładał kwotę o 700.000 zł wyższą. Beata Stolarska, skarbnik gminy broniła wtedy wójta Jarosława Chodorskiego, że że zazwyczaj po przetargach ceny są niższe o 20-30% aniżeli w kosztorysach inwestorskich. Gmina liczyła, że w najgorszym możliwym scenariuszu będzie musiała dołożyć jedynie 100-200 tys. zł. Scenariusz okazał się jednak jeszcze czarniejszy i urząd podczas majowej sesji Rady Gminy poprosił o dołożenie 1.250.000 zł na tę inwestycję. – Kto popełnił błąd, że wcześniej mówiliśmy o innych kwotach, a teraz pojawiły się zupełne nowe? – zapytała Dorota Świątko, wiceprzewodnicząca Rady Gminy.
Agnieszka Sobczak, naczelnik Wydziału Inwestycji przedstawiła harmonogram czynności, które wykonano, aby móc rozpocząć prace. Tłumaczyła, że projektant nie wypełniał swoich obowiązków i nie współpracował z urzędem. Po poprawkach kosztorys miał zostać zmieniony na kwotę 2.800.000 zł. – Pani w końcu powie dwa słowa prawdy: „Tak, pomyliłam się. Wzięłam kwotę netto zamiast brutto, dlatego podałam wam 2.200.000 zł, a nie 2.800.000 zł i dlatego sądziłam, że wyjdzie 1.500.000 zł”. To jest bardzo proste policzyć, bo to tylko 23%. Było tak? Czasami trzeba posypać głowę popiołem, że zrobiło się błąd. Komisja (Rewizyjna – red.) będzie weryfikowała te dokumenty i to wyjdzie za parę dni – stwierdził Witold Modzelewski, przewodniczący RG. Głos w sprawie zabrał również jeden z mieszkańców. – W ciągu 12 miesięcy można postawić budynek o powierzchni prawie 20.000 metrów kwadratowych po sufit wypełniony automatyką. Tutaj w 12 miesięcy nie macie państwo nawet gotowej dokumentacji. Wydaje mi się, że to jest absolutnie czerwona kartka dla szefa działu inwestycji i przynajmniej żółta kartka dla państwa, którzy nadzorują pracę tej osoby – stwierdził mieszkaniec.
W trakcie dyskusji pojawiły się opinie, że radni zostali postawieni pod ścianą, ponieważ jeśli nie zgodzą się na dołożenie pieniędzy, inwestycja nie zostanie zrealizowana w tym roku. Wiązałoby się to bowiem z unieważnieniem przetargu i rozpisaniem kolejnego. – Czuję się fatalnie, że zmusił mnie pan do zagłosowania. Postawił nas pod ścianą, bo inwestycja jest konieczna. Tak się nie robi – zwrócił się do wójta radny Arkadiusz Syguła.
Warto podkreślić, że w toku dyskusji padały różne pomysły. W. Modzelewski proponował, żeby odłożyć rozbudowę przedszkola na następny rok i wykonać to za bardziej realne pieniądze, natomiast Zenon Chojnacki, aby zdecydować się na budowę nowego przedszkola i żłobka za obwodnicą Jabłonny. Ostatecznie przeciwko zwiększeniu środków zagłosował tylko W. Modzelewski, pozostali radni byli „za”.
Z całą pewnością inwestycja związana ze zwiększeniem liczby miejsc dla przedszkolaków jest niezbędna. Należy jednak zastanowić się, dlaczego doprowadzono do sytuacji, w której gmina jest zmuszona wyłożyć dużo większe środki na ten cel aniżeli planowała jeszcze parę miesięcy temu. W poprzednim roku informowano, że gmina będzie starała się o pozyskanie środków zewnętrznych na realizację tej inwestycji. Dlaczego będzie ona wykonywana bez jakiegokolwiek wsparcia finansowego z zewnątrz?
Egzamin związany z polityką inwestycyjną oblał nie tylko wójt. Słowa krytyki należą się również większości radnych, którzy z jednej strony dziwili się wysokiej kwocie inwestycji, a z drugiej ulegli presji związanej z głosowaniem. Wcześniej nie byli w stanie doprowadzić do tego, aby wójt po gospodarsku podszedł do tematu przebudowy przedszkola. W takim tempie, gdy samorządowcy nie oglądają dokładnie każdej złotówki, w końcu zabraknie pieniędzy na inne inwestycje, które przecież obiecano mieszkańcom. Może to już pora, aby obie strony przedstawiły swój plan rozwoju gm. Jabłonna na najbliższe lata?
Daniel Szablewski
www.jablonnadlamieszkancow.pl