Może wzbudzać mieszane uczucia, ale dlaczego? DACIA Duster to auto, które można nabyć już za 39900 złotych – w wersji „golas”, z najsłabszym silnikiem 85 KM i napędem na dwa koła. Wersja z napędem na cztery koła i silnikiem 1,5 dCi 110 KM, oraz tempomatem, nawigacją, kamerą cofania i bardziej eleganckimi fotelami wykonanymi z materiału połączonego ze skórą należy zapłacić około 70000 zł. Taką właśnie wersją jeździliśmy.
Zawsze lubiliśmy to auto, choć większość czasu jeździmy – tak jak każdy kierowca – po drogach asfaltowych, wobec tego przełożenie przekładni głównej jest zdecydowanie za krótkie i biegi jeden oraz dwa są za wolne. Swobodnie da się ruszać z dwójki. Za to dzielność w terenie niesamowita – jak w JEEP Wrangler! Czyli Dacia Duster to SUV z dużą możliwością pokonywania przeszkód. Dobre połączenie.
Dacia zaczęła produkować proste, ale nie psujące się pojazdy dzięki współpracy z RENAULT, co przetestowaliśmy już DUSTEREM na torze off-roadowym i w WYPRAWIE W ALPY, oraz LOGANEM na wyprawie do ANDALUZJI.
Rumuńska Dacia udowodniła, iż auto sprzedawane za rozsądną, wręcz niską cene może być naprawdę dobre. Na niektórych rynkach jest sprzedawana jako Renault Duster. Niska cena zakupu zmusza zazwyczaj do zachowania ostrożności, czy jakość produktu będzie wystarczająca. Choć konstruktorzy i księgowi poczynili wiele oszczędności, co widać, można się do nich przyzwyczaić.
Duster od początku istnienia wyglądał zadziornie, bardziej niż kosztował. Obecnie jeszcze ciekawiej wygląda, jakby jeszcze dostojniej, elegancko. Intrygujący jest jego jasnobrązowy kolor.
Wygląd nadwozia nie zmienił się zanadto, ale nabrał elegancji. Bardziej szlachetny przód auta z większą ilością chromu. Na dachu duże relingi z logo modelu. Tył zmienił się niewiele. Zawsze zwracały i nadal zwracają uwagę duże nadkola przednie, jak i tylne.
Wnętrze klasycznie skromne, ale materiały jakby nieco lepszej jakości. Na środku deski rozdzielczej duży ekran. Fotele dość twarde i wygodne, teraz jakby lepiej wyglądają, z przeszyciem z nazwą auta. Siedzi się wysoko i ma dobre baczenie na otaczający świat. Tylna kanapa obszerna i również wygodna. Siedzi się tam dość wysoko i mamy dużo miejsca zarówno na nogi jak i nad głową.
Samochód jest to SUV-a średniej wielkości – długość 431,5 cm, szerokość 182,2 cm i wysokość 169,5 cm. Masa własna 1415 kg. Rozstaw osi 267,3 cm. Pojemnośc bagażnika 435/1570 litrów. Rozkład masy 60% przód 40% tył. Głębokość brodzenia około 35 cm.
Silnik 1,5 turbodiesel 110 KM przy 4000 obr/min i maksymalny moment 240 Nm przy 1750 obr/min daje bardzo elastyczną jednostkę napędową. Skrzynia biegów 6-biegowa manualna. Bieg pierwszy bardzo krótki przystosowany ewidentnie w teren. Szósty mógłby być nieco dłuższy, bo ten zwiększa zużycie paliwa powyżej 120 km/h i zwiększa hałas. Ale można też na szóstce jeździć ze stosunkowo małymi prędkościami.
Zużycie paliwa w czasie całego testu to tylko 5,8 litra i to poruszając się w większości w mieście. Gdy jechaliśmy po autostradzie z predkościami 100 – 115 km/h zużycie spadało do nawet 5,2 – 5,3 litra, a we wnętrzu było całkiem cicho.
Trzymanie się drogi jest jak najbardziej poprawne na asfalcie, A nawet lepsze. Duster jest sztywno zawieszony i na zakrętach się nie przechyla. Pokonuje je pewnie i przewidywalnie. Gdy wjedziemy w teren auto odżywa w sposób niesamowity. Dzielność w terenie jest lepsza od jakiegokolwiek SUV-a i porównywalna z typowymi autami terenowymi. Pomaga bardzo w tym duży prześwit nadwozia.
Nie ma ambicji zostania nową Ładą Niva, też autem doskonałym w terenie. Ma większe ambicje. To w pewnym sensie nowa jakość. Takich pieniędzy za pięciodrzwiowego SUV-a z napędem na wszystkie koła i całkiem nieźle wyposażonego jeszcze w Europie się nie płaciło. DACIA Duster to dobre auto do wielkiej turystyki z zacięciem terenowym.
Tekst, zdjęcia; Mirosław Wdzięczkowski