W zeszłą sobotę (20.08) rodziców, bawiących się na Placu Wodnym przy ul. Królowej Jadwigi, dzieci zaniepokoiło dziwne zachowanie pewnego mężczyzny…
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna ten, za pomocą telefonu komórkowego, filmował bawiące się dzieci. Miał to robić, siedząc w swoim samochodzie, zaparkowanym na przeciwko Placu Wodnego. – Z ukrycia filmował. Pedofil chyba – mówi babcia jednego z maluchów bawiących się na Placu Wodnym. – Od razu wydawał się podejrzany. Za dużo kręcił się przy dzieciach. A tu wie pan, małe golaski latają. Bezwstydnik jeden, pewnie chciał do internetu puścić.- A żeby mu usechł! – odgraża się jedna z opiekunek.
Przerażeni rodzice postanowili zadzwonić na policję i zgłosić sprawę.
Kiedy patrol dotarł na miejsce, podejrzany mężczyzna zdążył się już oddalić z miejsca. Policjantom nie udało się ustalić jego tożsamości. Nie wiadomo też jakie były dokładne zamiary tego mężczyzny, jednak apelujemy do wszystkich rodziców o szczególną ostrożność, której nigdy za wiele.
KG
W artykule napisane są bzdury. Bo „pan” nie uciekł,a policja zabrała go ze sobą na „przejażdżkę”. Zdjęcia robił nie z samochodu tylko siedział na ławce i nie telefonie,a aparatem cyfrowym który zakrywał torbą.
Ale tego dnia policja spisał pana który robił dzieciom zdjęcia… koło godziny 14.30