Ostatnio powstałe atrakcje miejskie w Legionowie sprawiły, że lato w mieście można było spędzić przyjemnie, wesoło oraz mokro… zwłaszcza na Placu Wodnym. – Niektóre dzieci to powinno się oddać do poprawczaka, a nie fundować im fontanny. Pan patrzy jak to rozjeżdżają! Gdzie są ich rodzice? – oburza się starsza pani, która obserwuje zabawę z daleka.
Tego lata legionowianie chłodzili się na Placu Wodnym przy ulicy Królowej Jadwigi. Plac wodny to nic innego jak fontanna z 15 dyszami, która gdy zapada zmrok rozświetla się różnokolorowymi światełkami. Nie wszyscy jednak docenili tę nową inwestycję. Podczas upałów plac jest pełen dzieci, które biegają pod strumieniami wody. Ich mamy i babcie często siedzą na ławeczkach obok w parku lub na ręcznikach wokół placu. Piski, wrzaski, śmiech zaczyna się już od godziny 10.00 i trwa do 21.00.
Mali wandale
– Pan widzi jak rozjeżdżają fontannę rowerami? Niektórzy wkładają kije w otwory dysz. Nikt im nie zwróci uwagi a mamusia akurat plotkuje z sąsiadką i nie zajmuje się dziećmi. Widzi pan te podlotki? Co z tego wyrośnie to nie wiem. Same biegają. Nikt się tym nie opiekuje – pokazuje palcem pani Maria na szalejące dzieci. Seniorka mieszka w bloku blisko Placu Wodnego. Według niej najładniej jest nocą, kiedy woda jest podświetlona i kiedy zapada cisza.
Seks w parku
– A tam w zagajniku na górce siedzą i chleją. To kamera nie obejmuje zasięgiem. Nie wiem co jeszcze tam robią, ale podejrzewam że coś biorą. Panie, a ile tam dzieci spłodzono… – kiwa ze zgorszeniem głową pani Maria i prosi, żeby napisać to koniecznie w artykule. – Może przyślą więcej patroli? Rano przyjeżdżają tu pracownicy i sprzątają wokół placu śmieci, butelki i inne niespodzianki. Dobrze, że dbają chociaż oni o plac, bo sami mieszkańcy to raczej nie – dodaje.
Igor
odnośnie artykułu „Kolej żąda tunelu” to mam pytanie gdzie leży miasto LEGIONÓW, którego nazwe przytoczył autor. Dlaczego nie można skomentować tego artykułu? Proszę wytłumaczyć autorowi, że LEGIONOWO to miasto koło Warszawy , chyba to miasto autor miał na myśli?
płodzą bo na 500+ pracują a pani Maria pewnie już nie może….
Ten artykuł to kandydat do nagrody Pulitzera